Canelo wygrał z Gołowkinem w rewanżu!

Po wielkiej wojnie w pierwszym starciu czołowych pięściarzy świata, wszyscy z niecierpliwością czekali na rewanż Saula Alvareza (50-1-2, 34 KO) i Giennadija Gołowkina (38-1-1, 34 KO). Tym razem nieoczekiwanie na punkty triumfował Meksykanin, który odebrał niepokonanemu dotychczas Kazachowi pasy mistrzowskie IBO, WBA i WBC!
Po pierwszym starciu w Las Vegas pozostał mały niedosyt, bowiem wówczas po heroicznej postawie Canelo Alvareza i technicznej przewadze sprytnego Gołowkina padł remis. Cały pięściarski świat czekał na rewanż gwiazd, który po drodze czekało wiele utrudnień, w tym oczywiście dopingowe problemy Meksykanina. Do walki na szczęście wreszcie doszło, a kibice raz jeszcze zobaczyli wielkie święto boksu.
Początek był bardzo spokojny z delikatnym wskazaniem na Kazacha, który na początku pojedynku był nieco aktywniejszy. Skutkiem tego nad okiem Canelo pojawiło się lekkie rozcięcie, jednak statystyki ukazywane przez realizatorów podczas walki niemal w każdej chwili były bardzo zbliżone.
Alvarez nieco jednak dojrzał i był lepszym pięściarzem niż w pierwszym pojedynku. W dwunastej rundzie nikt się nie oszczędzał i pięściarze poszli na całość. Kibice ostatnią rundę oglądali na stojąco. Po dwunastu rundach niezwykle wyrównanej walki sędziowie o dziwo wskazali zwycięstwo Alvareza 115:113, 115:113, 114:114.
Dla Canelo to 50. zwycięstwo w karierze, odebrał on pasy mistrzowskie najdłużej panującemu czempionowi. Gołowkin z kolei poniósł pierwszą zawodową porażkę, jednak werdykt pozostanie kontrowersyjny - sędziowie mogli bowiem punktować na każdą ze stron, a u większości ekspertów to Kazach wygrywał walkę na punkty.
Przejdź na Polsatsport.plZOBACZ TAKŻE WIDEO: Dricus du Plessis: Chcę udowodnić raz na zawsze, że jestem lepszy od Seana Stricklanda
