Amerykanie wygrali z faworytami… ale chcą grać jeszcze lepiej

Polska, według bukmacherów ma wygrać grupę (przed gospodarzami), a Amerykanie zająć w swoich rozgrywkach grupowych miejsca właśnie za Rosją. “To jest turniej, a w turnieju nie grasz najlepszej siatkówki na jaką cię stać już w pierwszym tygodniu imprezy. Taką formę trzymasz na ostatni tydzień. Nie mieliśmy żadnych specjalnych oczekiwań przed tym meczem, na pewno nie liczyliśmy na trzy punkty. Wiedzieliśmy z kim gramy, to zwycięzcy Ligi Narodów, są najlepsi na świecie i wszyscy mają ich na celowniku” - mówił po zwycięstwie reprezentacji  USA nad Rosją, w czterech setach, rozgrywający Micah Christenson.

Amerykańskie media zwracają uwagę, że po pierwszych dwóch meczach grupowych, wygranych w pięciu setach z Australią i Serbią, o reprezentacji było wiadomo tylko to, że ma silne nerwy. Z tą opinią zgodził się trener szóstki USA, John Speraw: “Oczywiście, że teraz graliśmy lepiej niż w pierwszych dwóch meczach, bo żeby wygrać z Rosją, inaczej się nie da. Oni pokazali klasę, my też. Skończyło się na tym, że wygrali ci, którzy lepiej serwują. To była bomba za bombą, mecz rozgrywany na trzecim metrze. Nam to pasuje” - mówił Speraw. “To długi turniej, a wszyscy chcą grać najlepiej, kiedy będziemy w Turynie, na meczach finałowych. Każdy z sześciu zespołów, które tam dotrą będzie lepszy niż jest dzisiaj - Rosja na pewno też. Nie jest wcale wykluczone, że spotkamy się tam po raz kolejny" - dodał. 

Oprócz Rosji i Włoch, wśród faworytów na zdobycie mistrza świata, największe szanse dają bukmacherzy dają ekipom  Francji ,właśnie  Stanom Zjednoczonym, a następnie Brazylii i wreszcie ekipie obrońców tytułu - Polsce. Ocena naszej drużyny? “Polacy potrafią grać fenomenalnie, ale też nagle się rozpaść jako zespół. Oczywiście niczego takiego nie było podczas tej passy zwycięstw w 2014 roku…”