Hat-trick Sobiecha i niesamowita pogoń Zagłębia Lubin w Gdańsku. Od 3:0 do 3:3!

Piłka nożna
Hat-trick Sobiecha i niesamowita pogoń Zagłębia Lubin w Gdańsku. Od 3:0 do 3:3!
fot. Cyfrasport

Piłkarze Lechii Gdańsk prowadzili z Zagłębiem Lubin już 3:0 po hat-tricku Artura Sobiecha, jednak ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami. Goście strzelili bowiem trzy gole w drugiej połowie.

W 9. kolejce ekstraklasy piłkarze Lechii pod wodzą Piotra Stokowca, zmierzyli się na własnym boisku z KGHM Zagłębie Lubin. Obecny trener gdańszczan przed podjęciem pracy na Wybrzeżu na początku marca 2018 r., prowadził właśnie zespół z Lubina. Stokowiec był szkoleniowcem Zagłębia od maja 2014 do listopada 2017 roku. W tym czasie 46-letni trener poprowadził „miedziową” drużynę w 146 oficjalnych spotkaniach. Sobotni mecz był dla Stokowca pierwszą okazją, aby rywalizować ze swoim byłym zespołem.

 

W poprzednim spotkaniu gdańszczanie ponieśli pierwszą w tym sezonie porażkę – ulegli 2:5 Wiśle w Krakowie i właśnie na rzecz „Białej Gwiazdy” stracili pozycję lidera ekstraklasy.

 

W sobotniej konfrontacji z powodu żółtych kartek w zespole Lechii zabrakło dwóch czołowych piłkarzy - środkowego pomocnika Patryka Lipskiego oraz lewego obrońcy Filipa Mladenovica.

 

Początek meczu ułożył się po myśli gospodarzy. Już w 8. minucie padł pierwszy gol dla gdańszczan. Na pole karne dośrodkował Paixao i Sobiech z kilku metrów bez większych problemów wbił piłkę do siatki.

 

Lechia nie rezygnowała z ataków, co w 15. minucie przyniosło kolejną bramkę. Asystę zaliczył Lukas Haraslin, który efektownie ograł wzdłuż linii końcowej obrońców Zagłębia i wycofał piłkę pod nogi Sobiecha, a ten nie dał szans bramkarzowi Zagłębia.

 

W 25. minucie na stadionie wśród kibiców ponownie zapanowała euforia. Rafał Wolski przerzucił piłkę nad obrońcami Zagłębia, Jacek Kubicki głową próbował trafić do bramki i przy biernej postawie defensora gości Lubomira Guldana Sobiech wbił nogą piłkę do bramki.

 

Mały włos, a Sobiech wpisałby się na listę strzelców po raz czwarty. W 50. minucie po jego strzale głową w polu karnym piłka uderzyła w poprzeczkę.

 

Trzy stracone gole w pierwszej połowie nie podziałały zbyt mobilizująco na lubinian. Zawodnicy Zagłębia w nieporadny sposób atakowali bramkę gospodarzy.

 

Pierwszy celny strzał w stronę golkipera Lechii oddali dopiero w 57. minucie. Cztery minuty później jednak strzelili kontaktową bramkę. Filip Starzyński wygrał w polu karnym pojedynek z obrońcą Lechii, wycofał piłkę, a nadbiegający Damjan Bohar uderzył z pierwszej piłki nie do obrony.

 

W 71. minucie na tablicy świetlnej przy nazwie drużyny z Lubina pojawiła się cyfra 2. Obrońca gospodarzy Błażej Augustyn dotknął piłki ręką i kiedy wydawało się, że Lechii ujdzie to na sucho, sędzia skorzystał z VAR i po chwili wskazał ręką na jedenastkę. Rzut karny pewnie wykorzystał Starzyński.

 

Swoją sporą przewagę w drugiej części spotkania goście przypieczętowali w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Starzyńskiego piłkę próbował wybić obrońca Lechii, ale przejął ją Jakub Mares i skierował ją do siatki. Lubinianie w ambitny sposób uratowali jeden punkt.

 

Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin 3:3 (3:0)

Bramki: Sobiech 8, 15, 25 - Bohar 61, Starzyński 71 (k), Mares 90+1

 

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila (81. Joao Nunes), Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Mateusz Lewandowski - Daniel Łukasik (46. Ariel Borysiuk) - Flavio Paixao, Jarosław Kubicki, Rafał Wolski (76. Mateusz Sopoćko), Lukas Haraslin - Artur Sobiech

 

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic - Dawid Pakulski, Adam Matuszczyk, Filip Jagiełło, Bartosz Slisz (46. Damjan Bohar), Daniel Dziwniel (46. Władisław Sirotow) - Patryk Tuszyński (64. Jakub Mares), Filip Starzyński

 

Żółte kartki: Lewandowski, Nalepa - Matuszczyk, Pakulski, Balic

 

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 11 371.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie