Puchar Polski: Lech pod presją powalczy o przełamanie w Łodzi
Po serii pięciu meczów bez zwycięstwa w ekstraklasie, piłkarze Lecha Poznań będą szukać przełamania złej passy w Pucharze Polski. We wtorek w spotkaniu pierwszej rundy podopieczni Ivana Djurdjevica zagrają na wyjeździe z beniaminkiem pierwszej ligi ŁKS-em Łódź.
Po porażce w Gdyni z Arką trener "Kolejorza" Djurdjevic przyznał, że jego zespół znalazł się pod ścianą. Dlatego w Łodzi nie będzie eksperymentowania ze składem, we wtorek poznaniacy mają wystąpić w możliwie najsilniejszym zestawieniu. Zabraknie kontuzjowanych wcześniej Thomasa Rogne, Nikoli Vujadinovica, Macieja Makuszewskiego i Roberta Gumnego.
- Zawodnicy wiedzą, jaka jest sytuacja. Jesteśmy pod ścianą i musimy dobrze zareagować. Dla nas to bardzo ważny mecz, może nawet ważniejszy niż dla ŁKS. Tutaj w ogóle nie mam mowy o lekceważeniu. To będzie takie spotkanie, gdzie będziemy chcieli złapać oddech – mówił Serb przed wyjazdem do Łodzi.
Djurdjevic, który od czterech miesięcy prowadzi Lecha, przyznał, że pierwszy raz znalazł się w tak trudnym momencie jako szkoleniowiec. Wcześniej przez trzy sezony był trenerem trzecioligowych rezerw.
- Sami sobie jesteśmy winni sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy i tylko my sami jesteśmy w stanie z niej wyjść. Nikt nam nie pomoże. To normalne, że są dobre momenty, ale także i złe. Uważam, że Legia miała gorszy początek sezonu niż my, ale powoli wychodzi z kryzysu. W Gdyni mogliśmy chociaż zremisować, mimo że nie graliśmy na remis. Nie uznano nam bramki, brakowało też skuteczności. Po meczu z Arką powiedziałem chłopakom, że w takich momentach buduje się zespół - zaznaczył Djurdjevic.
Lech w ostatnich 10 latach aż pięciokrotnie docierał do finału Pucharu Polski, ale po raz ostatni po trofeum sięgnął w 2009 roku. Kolejne cztery finałowe pojedynki przegrał. Przed rokiem poznaniacy odpadli już w 1/16 finału z Pogonią Szczecin.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze