Kurek: W głowach mieliśmy tylko jedną myśl
Podobnie jak w 2014 roku oraz w 2006 w finale mistrzostw świata zmierzą się reprezentacje Polski i Brazylii. Starcia z "Canarinhos" w ostatnim meczu turnieju stają się już pewną tradycją. - Nie dla mnie, ale fajnie będzie się zmierzyć w takim spotkaniu z taką drużyną - mówi Bartosz Kurek.
Marcin Lepa: Bój godny finału. Postawiliście się drużynie, która wszystkich zachwycała.
Bartosz Kurek: Zagraliśmy bardzo dobrze, zespołowo. Wspieraliśmy się i wierzyliśmy od początku do końca, że wyjdziemy z tego spotkania zwycięsko. Nie było sekundy, żebyśmy nie wierzyli.
Jak wyglądała przerwa pomiędzy czwartym, a piątym setem, kiedy wydarliście w pięknym stylu czwartą partię i wchodzicie w tie-break.
Wykonujemy swoją robotę - tyle sobie powtarzaliśmy. W tie-breaku w głowach mieliśmy tylko to, żeby dobrze wykonać zadania. Nie można w takich momentach dać się ponieść emocjom.
Finał z Brazylią to już tradycja.
Nie dla mnie. Fajnie będzie się zmierzyć w takim spotkaniu z taką drużyną.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Komentarze