Adamek - Miller: "Żona się denerwuje. Nie wiem, czy będzie na walce"
Wiem, co miałem zrobić przez te osiem tygodni, żeby wyjść do ringu i wygrać. Chcę pokazać góralskie serce. Nie oglądam wideo Millera, treningów, bo to nie jest przecież ważne. Ważne jest tylko to, co się robi na ringu - mówił tuż po przylocie do Chicago były mistrz świata dwóch kategorii wagowych Tomasz Adamek (53-5, 31 KO), który już w sobotę zmierzy się z niepokonanym Jarrellem Millerem (21-0, 18 KO). Stawka olbrzymia - prawo do walki o tytuł mistrza świata WBA.
Już w Chicago, tym razem nie na konferencji, ale czekając na walkę. Jak minęły ostatni dni na Florydzie?
Tomek Adamek: Jak to początek, tak i koniec. Trening od początku do końca choć ostatni tydzień zawsze jest luźniej, skończyły się sparingi w tamten piątek. Raz dziennie trening, drugi lżejszy, rozciąganie z Kubą Chyckim. Jak to obóz, tu się nic nie zmieniło - ten sam cykl treningowy, najważniejsza jest dyspozycja dnia na sobotę. Mam nadzieję, że ona będzie - cały obóz był dobry, jest forma, bez kontuzji.
Plan na ostatni dni w Chicago, bo wiadomo odpoczywasz, ale nic nie robić też nie można.
Oczywiście, zrobię jakiś trening z Gusem, Kuba tez swój plan. No i oczekiwanie na walkę, bo było soiem tygodni pełnego obóz. Czas na odpoczynek, relaks. W sobotę na ringu trzeba być głodnym walki.
Twój pierwszy trener w Stanach, Sam Colonna, z którym zdobyłeś tytuł zaproponował, że możesz skorzystać z jego sali.
Chyba nie będzie potrzebna sala, Potrenujemy w hotelu. Nie ma mowy o nie wiadomo jakim treningu. Kilka rund zrobię tarczy, Kuba rozciąganie… Wszystko zależy od Gusa, wie co robić.
Czy czytasz media społecznościowe, opinie kibiców? Czy ta Floryda to było takie odcięcie od świata?
Pewnie, że czytam, wiadomo, jest internet...ale żeby się wczytywać bardzo, to nie. Robię swoją pracę. Czytać można wiele, ale to nic nie wnosi. Wiem, co miałem zrobić przez te osiem tygodni, żeby wyjść do ringu i wygrać. Chcę pokazać góralskie serce i wygrać walkę. Nie oglądam wideo Millera, treningów, bo to nie jest przecież ważne. Ważne jest tylko to, co się robi na ringu.
2005 Chicago, od razu w pierwszej walce w USA biłeś się o tytuł mistrza świata. Teraz jedna wygrana, właśnie z Millerem i będziesz walczył o tytuł mistrza świata WBA. Specjalna motywacja czy takiej nie potrzeba, ten sam Adamek?
Wszystko jest i tak u góry pisane. Ja myślę tylko tej walce, bo to dla mnie jest teraz przeszkoda, zrobię wszystko by wygrać w dobrym stylu. Żeby się tylko w sobotę dobrze obudzić, być w formie. Jak tak będzie, to będzie dobrze.
Żona Dorota - przylatuje?
Właśnie nie wiem do końca, ona się denerwuje. Nie za bardzo chce być na walkach, Jak będzie, to będzie dobrze, jak nie będzie to też będzie dobrze. Ja mam wyjść do ringu i wygrać. I to zrobię. To co zrobi Dorota, to zrobi. Może lepiej niech oszczędzi nerwy i się za mnie modli w domu. To myślę, że będzie lepsze. Zapraszam Was, oglądajcie mnie w sobotę! Chylę czoła...
Transmisja gali "Worlds Collide" w nocy z soboty na niedzielę od godziny 2:00 w Polsacie Sport! Studio od godziny 1:00!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze