Kwolek marzy o... spotkaniu z Peszko. "Tylko do południa!"
Zanim świeżo upieczony mistrz świata Bartosz Kwolek rozpoczął swoją karierę siatkarską, był zafascynowany piłką nożną. W studiu Ligi Mistrzów opowiedział dlaczego zdecydował się na siatkówkę. Zdradził też, o czym marzył w dzieciństwie.
Paulina Chylewska: Grałeś w trampkarzach Wisły Płock. Dlaczego wybrałeś siatkówkę, a nie piłkę nożną?
Bartosz Kwolek: Wyrosłem troszeczkę za wysoki, jak na piłkę nożną. Moi koledzy, którzy są niźsi "objeżdżali" mnie zbyt szybko. Zdałem sobie wtedy sprawę, że w piłce nożnej przyszłości nie mam.
P.Ch: Polowałeś na autografy Sławomira Peszki, Ireneusza Jelenia. Masz je nadal w swoich archiwach?
B.K: Ciężko byłoby je znaleźć, ale gdybym dobrze poszukał, to coś by się znalazło.
P. Ch: Czy to prawda, że nadal marzysz o spotkaniu ze Sławomirem Peszko?
Dariusz Dziekanowski: To niebezpieczne! Lepiej do południa (śmiech).
B.K: Ostatnio Sławek napisał do mnie na Instagramie, że jak będę grał mecz w Gdańsku, to zaprasza serdecznie. Trzymam go za słowo!
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze