Liga Europy: Wysokie zwycięstwo Arsenalu z Karabachem

Po trudnym początku sezonu Arsenal radzi sobie obiecująco i chciał przedłużyć imponującą już serię siedmiu zwycięstw z rzędu na wszystkich frontach. Zespół odżył pod nowym trenerem Unaiem Emerym i zbiera kolejne łupy. Po zwycięstwie na otwarcie rozgrywek Ligi Europy z Worskłą Połtawa, Kanonierzy mieli zdobyć Baku, gdzie swoje mecze rozgrywa Karabach Agdam z Jakubem Rzeźniczakiem w składzie.

 

Już w pierwszych minutach meczu Polak nie upilnował Sokratisa, który w dość przypadkowy sposób trafił do siatki Vagnera. Gospodarze otrząsnęli się jednak i stwarzali sobie kolejne szanse do zdobycia gola, jednak świetnie dysponowany tego dnia był Bernd Leno. Niemiecki golkiper w ostatnich dniach imponuje: wskoczył do bramki Kanonierów kosztem kontuzjowanego Petra Cecha i regularnie zachwyca kibiców.

 

Arsenal przetrwał i podwyższył prowadzenie po przerwie. Po kolejnej niewykorzystanej sytuacji Karabachu to faworyci przypieczętowali zwycięstwo. Przytomne zgranie Danny'ego Welbecka pozwoliło poprowadzić akcję Alexowi Iwobiemu, który w tym sezonie zaliczył ogromny progres. Nigeryjczyk wyłożył piłkę jak na tacy Emile'owi Smith-Rowe, a 18-latek zdobył swoją pierwszą bramkę w dorosłym zespole Kanonierów (w meczach o punkty). W 80. minucie wynik po udanym kontrataku ustalił Matteo Guendouzi.

 

Arsenal prowadzi w grupie E z kompletem punktów. W drugim spotkaniu tej grupy po niesamowitej końcówce Sporting CP wygrał z Worskłą Połtawa 2:1. Portugalczycy przegrywali 0:1 do 90. minuty.

 

Bramki: Sokratis 4', Smith-Rowe 53', Guendouzi 80'

 

Karabach: Vagner - Medvedev, Guseynov, Rzeźniczak, Agolli - Michel, Garayev (Slavchev 84') - Madatov (Delarge 61'), Ozobic (Abdullayev 67'), Zoubir - Emeghara

 

Arsenal: Leno - Holding, Sokratis, Monreal (Torreira 46') - Lichtsteiner, Elneny, Guendouzi, Kolasinac - Smith-Rowe (Ozil 65'), Iwobi (Lacazette 71'), Welbeck

 

Żółte kartki: Medvedev - Holding