Transmisja gali "Worlds Collide" w nocy z soboty na niedzielę od godziny 2:00 w Polsacie Sport. Studio od godziny 1:00.
Borek o walce Adamek - Miller: Tomek ma plan, ale przekonamy się czy dojdzie do zderzenia z rzeczywistością
Wydaje mi się, że Tomek ma pomysł na walkę z Millerem, podobnie jak Curren. Natomiast jest pytanie czy gdzieś te wszystkie oczekiwania teoretyczne, naprawdę dobre sparingi i ułożony plan - czy to się wszystko ziści jak wyobraża sobie sztab i sam Tomek? Czy będzie jednak zderzenie z rzeczywistością już w momencie samej walki? - zastanawia się Mateusz Borek przed sobotnim pojedynkiem Jarrella Millera (21-0-1, 18 KO) z Tomaszem Adamkiem (53-5, 31 KO) na gali "Worlds Colllide" w Chicago.
Przemek Garczarczyk: Jakie są twoje pierwsze wrażenia po tych pierwszych kilkudziesięciu godzinach pobytu w Chicago oraz z tego co widzieliśmy na konferencji?
Mateusz Borek: Ja się dobrze bawię. Niczego już nie wymyślimy. Cokolwiek zostało powiedziane, to nie zmieni to formy ani Jarella, ani Tomka. Obaj mieli dwanaście tygodni na przygotowania. Wydaje mi się, że przepracowali ten okres najlepiej jak umieją. Kursy bukmacherskie świadczą o tym, że zdecydowanym faworytem jest Amerykanin. Wydaje mi się, że my pomogliśmy szansie, czyli doskonały obóz na Florydzie, świetni sparingpartnerzy. Wszystko co zostało zaplanowane przez trenera Gusa Currena i doktora Chyckiego zostało wykonane. W tej chwili możemy się cieszyć, możemy się tym bawić, bo zgodzę się z Eddie Hearnem, że w tym wszystkim chodzi o sport, o wzajemny szacunek i naprawdę dobrą zabawę. To ma być rozrywka. Boks jest wielkim, niebezpiecznym sportem, czasami na wagę utraty zdrowia, a nawet życia, ale w tym wszystkim jest iskra niepewności, która nas wszystkich doświadcza i zaraża miłością do tego sportu.
Jak z twojego punktu widzenia czuje się w tej chwili Tomek? Jest spokojny, skupiony?
Tomek jest człowiekiem, który do soboty do godz. 20:00 nie będzie chciał mówić o boksie. Z nim można porozmawiać o rodzinie, można żartować, czasami pogadać głupoty, pogadać też o rzeczach poważnych, natomiast boks jest chyba tą ostatnią rzeczą, o której Tomek chce rozmawiać. On zawsze miał świetną psychikę, mental mistrza do uprawiania tego sportu. Potrafił zamiast stresu i tremy, która zabija, sprawić, że pojawiała się adrenalina, która wzmacnia koncentrację i pozwala mu z właściwą siłą mentalną wejść do ringu i stoczyć dobry pojedynek. Muszę powiedzieć, że obserwuję znaczne większe skupienie Tomka na tej walce. On zdaje sobie sprawę, że to jest bardzo duża i bardzo ważna walka, na którą czekał i która może przynieść mu jeszcze większy pojedynek.
Jakbyś odniósł się do wypowiedzi Mirella, który był bardzo poprawny politycznie na konferencji.
To był zupełnie inny Jarrell Miller, niż ten do którego przywykliśmy, bo zwykle robi show, wpisując się trochę w ten showbiznes. Czasami powie o trzy zdania za dużo, ponieważ albo tak myśli, albo chce nakręcić walkę. Tutaj wie, że nie ma takiej potrzeby. Jarrell pewnie od dłuższego czasu jest związany pośrednio z Polakami. Sam przyznał, że był na kilku walkach Tomka i zawsze imponowały mu jego umiejętności, serducho do walki, charakter do tego sportu. Oklaskiwał go nieraz w Prudential Center. Dzisiaj jest blisko z Adamem Kownackim. Nie mamy pretensji do Adama, że nie chciał przyjechać na sparingi i nie zajął takiego stanowiska komu kibicuje. Ktoś powie "Adam to Polak, Adam traktuje Tomka jak wujka, Adam wpadł do osady, Adama przygotowaliśmy w jakimś procencie do walki z Arturem Szpilką". Troszkę też go rozumiem, bo wychował się z Jarrellem, ćwiczą w jednej siłowni. Trudno wymagać od chłopaka, który na co dzień spotyka się z Jarrellem, żeby jednoznacznie określił swoje sympatie, także fajnie, że przyjedzie, że będzie kibicował i niezależnie od rozstrzygnięcia pogada i z Jarrellem i z Tomkiem. Uważam, że Jarrell Miller to nie jest głupi chłopak, bo żeby mieć fajne poczucie humoru i robić "numery" na scenie, to trzeba być jednostką o określonej wysokiej inteligencji. Myślę, że oglądając walki Tomka Adamka, zdaje sobie sprawę, że to może jest trochę mniejszy rywal, trochę starszy, że może nie jest już w swoim szczycie. Mam nadzieję jednak, że przygotowany Adamek to jest trudny rywal do boksowania. Wiemy z kim boksował Jarrell Miller. Wydaje mi się, że Tomek ma pomysł na walkę z Millerem, podobnie jak Curren. Natomiast jest pytanie czy gdzieś te wszystkie oczekiwania teoretyczne, naprawdę dobre sparingi i ułożony plan - czy to się wszystko ziści jak wyobraża sobie sztab i sam Tomek? Czy będzie jednak zderzenie z rzeczywistością już w momencie samej walki?
Cała rozmowa z Mateuszem Borkiem w załączonym materiale wideo.
Komentarze