Ekstraklasa: Gole Jankowskiego przesądziły o zwycięstwie Arki Gdynia nad Zagłębiem Lubin

Piłka nożna
Ekstraklasa: Gole Jankowskiego przesądziły o zwycięstwie Arki Gdynia nad Zagłębiem Lubin
fot. PAP

Arka Gdynia pokonała KGHM Zagłębie Lubin 3:1 w spotkaniu 11. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Do przerwy gospodarze przegrywali 0:1, ale w drugiej połowie, kiedy grali z przewagą jednego zawodnika, strzelili trzy gole. Dwa razy do siatki rywali trafił Maciej Jankowski.

Początek spotkania był udany dla gości, którzy w 12. minucie objęli prowadzenie. Co prawda Pavels Steinbors w efektownym stylu obronił główkę Patryka Tuszyńskiego, ale piłka wróciła w pola karne Arki i po zagraniu Adama Matuszczyka łotewskiego golkipera pokonał lewy obrońca Czarnogórzec Sasa Balic.
 
Strata gola nie podziałała na gospodarzy specjalnie mobilizująco. Żółto-niebiescy grali chaotycznie oraz niedokładnie i to rywale byli bliżsi podwyższenia wyniku. W 28. minucie po kontrze będący w dogodnej sytuacji Bartłomiej Pawłowski strzelił obok słupka. Prawy pomocnik Zagłębia bliski szczęścia był także pod koniec pierwszej połowy, ale został zablokowany.
 
Z kolei w 41. minucie Michał Janota groźnie uderzył z dystansu, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę gości. Do przerwy gdynianie nie oddali celnego strzału.
 
Od 55. minuty Arka grała w liczebnej przewadze – za faul na Jankowskim drugą żółtą kartkę otrzymał prawy obrońca Jakub Tosik. Podopieczni trenera Zbigniewa Smółki od razu wykorzystali liczebną przewagę – z rzutu wolnego z ponad 20 metrów do remisu ładnym uderzeniem doprowadził Michał Nalepa.
 
W kolejnych akcjach w roli głównej wystąpił Steinbors, który uchronił swój zespół od straty gola po strzale z dystansu Słoweńca Damjana Bohara oraz główkach Balica i Macieja Dąbrowskiego. Gospodarze musieli stale się mieć na baczności, bo rywale byli groźni, zwłaszcza po stałych fragmentach.
 
W 64. minucie to gdynianie mieli dwie okazje do objęcia prowadzenia, ale tym razem na wysokości zadania stanął Dominik Hładun. Bramkarz lubinian nie dał się pokonać zarówno po uderzeniu z dystansu Janoty, jak dobijającemu Nalepie.
 
Druga połowa toczyła się praktycznie na połowie przyjezdnych, ale dopiero w 81. minucie gracze Arki zdołali sforsować ich skomasowaną obronę. Aktywny Gruzin Luka Zarandia ograł na prawym skrzydle Filipa Jagiełłę, zagrał na środek pola karnego do Jankowskiego, który potężnych uderzeniem z 10 m dał swojemu zespołowi prowadzenie.
 
W 90. minucie powinno być 3:1 dla gospodarzy, jednak po kolejnej efektownej akcji Zarandii znakomitą okazję zmarnował Goran Cvijanovic. Bardziej precyzyjny był w drugiej minucie doliczonego czasu Jankowski, który z bliska umieścił piłkę w siatce. Gol został poprzedzony znakomitą asystą Janoty oraz świetnym podaniem Zarandii.
 

Po meczu powiedzieli:

 

Mariusz Lewandowski (trener KGHM Zagłębia Lubin): „Na pewno wynik meczu nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Chcieliśmy to spotkanie wygrać, ale oba zespoły miały sytuacje na objęcie prowadzenia. To my jednak strzeliliśmy pierwszego gola, mieliśmy też okazję do podwyższenia wyniku i gdyby Pawłowski lepiej przymierzył pod koniec pierwszej połowy, zeszlibyśmy do szatni w świetnych nastrojach.

 

- Do przerwy graliśmy bardzo dobrze i w większości realizowaliśmy to, co sobie założyliśmy. Czerwona kartka dla Tosika, który jest doświadczonym zawodnikiem i w tej sytuacji powinien sobie poradzić, ale dokonał złego wyboru i był spóźniony, ustawiła drugą połowę. Może gdybyśmy nie stracili od razu gola z rzutu wolnego, to spotkanie potoczyłoby się inaczej. Dążyliśmy do zwycięstwa, staraliśmy się zdobyć bramkę na 2:1 i byliśmy blisko po stałych fragmentach. Z kolei pod koniec sporo sytuacji miała Arka, ale wynikały one z tego, że otworzyliśmy się. Szkoda straconych trzech punktów, bo jestem przekonany, że grając jedenastu na jedenastu dowieźlibyśmy zwycięstwo.

 

- Nie wiem, co ta porażka może dla mnie oznaczać, zobaczymy co przyniesie następny dzień. Wiem tylko, mamy dużo punktów i gramy dobrą piłkę. W tym meczu zabrakło nam szczęścia, ale po takich porażkach trzeba umieć się podnieść”.

 

Zbigniew Smółka (trener Arki Gdynia): „Chcę pisać historię, ale trzeba ją też znać, dlatego cieszymy się, że po 12 latach pokonaliśmy w Gdyni Zagłębie, które jest bardzo dobrym zespołem. Mieliśmy jednak w tym spotkaniu ciężkie momenty. Wystarczy zobaczyć, jaka była średnia wzrostu gości i przy każdym stałym fragmencie przeżywaliśmy trudne chwile. U nas z kolei zabrakło Kolewa i Deji, którzy w takich sytuacjach są bardzo przydatni. Niezastąpiony okazał się jednak Steinbors, który jak zwykle pokazał, że jest bardzo mocnym punktem drużyny.

 

- Udanie zaczęliśmy to spotkanie i możemy żałować, że w trzeciej minucie Janota nie otworzył wyniku. Z drugiej strony efektem naszej dobrej gry były cztery żółte kartki dla rywali, a w konsekwencji ich osłabienie. Po czerwonej kartce Zagłębie było groźne, ale tylko po stałych fragmentach.

 

- Cierpliwość popłaca, bo tej pory słuchałem narzekania, że stwarzamy za mało sytuacji i zdobywamy za mało bramek. Teraz tych okazji mieliśmy bardzo dużo i mogliśmy wygrać wyżej. Spokojnie jednak dalej pracujemy, bo w ekstraklasie trzeba mieć sporo pokory. Teraz czeka nas przerwa na reprezentację i mam nadzieję, że do zespołu wrócą kontuzjowani piłkarze, którzy wzmocnią rywalizację”.

 
Arka Gdynia – KGHM Zagłębie Lubin 3:1 (0:1)
Bramki: Nalepa 56, Jankowski 81, 90+2 - Balic 12
 
Arka: Pavels Steinbors – Damian Zbozień, Luka Maric (52. Dawid Sołdecki), Frederik Helstrup, Adam Marciniak – Michał Nalepa (90. Nabil Aankour), Adam Danch, Michał Janota – Luka Zarandia, Rafał Siemaszko (72. Goran Cvijanovic), Maciej Jankowski.
 
KGHM Zagłębie: Dominik Hładun – Jakub Tosik, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Sasa Balic – Bartłomiej Pawłowski, Mateusz Matras (85. Łukasz Janoszka), Adam Matuszczyk, Filip Jagiełło, Damjan Bohar (85. Władisław Sirotow) – Patryk Tuszyński
 
Żółte kartki: Zarandia - Matuszczyk, Matras, Tosik, Dąbrowski, Bohar, Sirotow
Czerwona kartka: Tosik (55, za drugą żółtą)
 
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 7 776.
RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie