W Genoi miłe złego początki. Gol Piątka na otarcie łez
Gol Krzysztofa Piątka tym razem nie dał trzech punktów Genoi, która na własnym stadionie przegrała z Parmą 1:3. Polak trafił do siatki po raz dziewiąty w tym sezonie w Serie A i jest liderem klasyfikacji strzelców.
Reprezentant Polski wyszedł w pierwszym składzie Genoi na domowy mecz 8. kolejki Serie A z Parmą. Już pierwszy kontakt napastnika z piłką, zakończył się golem. Polak uprzedził obrońcę Parmy, znakomicie wyszedł do dośrodkowania Darko Lazovicia i od słupka trafił do bramki. Golkiper Parmy próbował jeszcze interweniować, ale sięgnął już piłkę znajdującą się za linią bramkową.
Tym samym Piątek strzelił swojego 9. gola w sezonie Serie A i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców. Polak jest pierwszym piłkarzem od sezonu 2002/2003, który strzelał gola w każdym z pierwszych siedmiu meczów sezonu włoskiej najwyższej klasy rozgrywkowej. 16 lat temu taki wyczyn był dziełem Christiana Vieriego.
Niestety dla Genoi, były to miłe złego początki. Już w 16. minucie na trafienie reprezentanta Polski odpowiedział Luca Rigoni, który doprowadził do remisu po asyście swojego imiennika - Luki Siligardiego. Z kolei 10 minut później piłkarze Parmy zamienili się rolami - podawał Rigoni, a Siligardi wyprowadził gości na prowadzenie 2:1.
Chwilę przed drugim golem dla Parmy po raz drugi do siatki mógł trafić Piątek, ale tym razem piłka po odbiciu się od słupka nie przekroczyła linii bramkowej. Nie było więc drugiego gola Polaka, było zaś trafienie na 3:1 dla Parmy, a jego autorem był Fabio Ceravolo. Jak się okazało później, była to ostatnia bramka w tym meczu. Tym samym goście wyprzedzili Genoęw tabeli Serie A.
Genoa CFC - Parma Calcio 1913 1:3 (1:3)
Bramki: Krzysztof Piątek 6 - Luca Rigoni 16, Luca Siligardi 26, Fabio Ceravolo 30
Komentarze