Awantura w Hiszpanii. Ojciec pobił trenera, bo ten nie wpuścił syna na boisko (WIDEO)
O scysjach pomiędzy trenerami grup młodzieżowych, a rodzicami zawodników można byłoby rozpisywać się godzinami. Te na ogół polegają na kłótniach i polemikach dotyczących kto ma rację w przypadku taktyki na mecz, a przede wszystkim ustaleń personalnych. Rzadko kiedy dochodzi jednak do rękoczynów. Taka sytuacja miała miejsce niedawno w Hiszpanii.
Każdy rodzic chce, aby jego dziecko odgrywało pierwsze skrzypce na boisku. Problem zaczyna się wtedy, kiedy młody adept sztuki piłkarskiej nie dostaje tyle okazji do gry, ile chciałby nie tylko on sam, ale przede wszystkim rodzic. Jeżeli ów rodzic jest nadgorliwy, wówczas awantura gotowa...
To odwieczny problem trenerów grup młodzieżowych - temperowanie zachowań opiekunów, którzy przychodzą na mecze swoich pociech, ale zamiast kibicować, wcielają się w rolę szkoleniowców, ekspertów i wielkich strategów. W Hiszpanii w trakcie spotkania pomiędzy juniorami San Lorenzo B oraz Union Isora doszło do bijatyki pomiędzy trenerem i ojcem jednego z piłkarzy, który nie wszedł na boisko.
Najpierw zaczęło się od klasycznej dyskusji na linii ojciec-trener, która przerodziła się w kłótnię. Na tym jednak się nie skończyło. Nadgorliwy tata wtargnął na murawę i zaczął okładać szkoleniowca pięściami, następnie powalił go na ziemię i kopał. Co ciekawe, inny z rodziców w trakcie całego zamieszania zaatakował również... sędziego. Aby załagodzić sytuację potrzebna była interwencja policji.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze