Niemieckie media... cieszą się z porażki
Ci, którzy spodziewali się olbrzymiej krytyki oraz lawiny ostrych słów pod adresem reprezentacji Niemiec oraz Joachima Loewa po wtorkowym meczu Ligi Narodów z Francją, muszą być mocno zaskoczeni. Nasi zachodni sąsiedzi przyjęli porażkę 1:2... optymistycznie. W tamtejszych mediach można zauważyć więcej pozytywnej treści niż narzekań.
Niemieccy piłkarze wciąż czekają na swój premierowy triumf w rozgrywkach Ligi Narodów. W trzech dotychczasowych spotkaniach czterokrotni mistrzowie świata najpierw bezbramkowo zremisowali u siebie z Francją, a następnie przegrali na wyjeździe z Holandią 0:3. We wtorek 16 października doszło do ich rewanżu z Trójkolorowymi na Stade de France.
Przyjezdni przez bardzo długi czas sprawiali dobre wrażenie i zasłużenie prowadzili po bramce Toni Kroosa z rzutu karnego. W drugiej połowie to jednak Francuzi strzelili dwa gole autorstwa Antoine Griezmanna i ostatecznie wygrali 2:1. Niemiecka prasa dostrzegła mimo wszystko solidną postawę swoich piłkarzy.
"Wielka Szkoda. To była najlepsza porażka w tym roku"
- Porażka, która w jakimś stopniu daje nam nadzieję. Selekcjoner niemieckiej kadry, Joachim Loew może nieco stonować nastroje wokół swojej osoby. To już szósta porażka w 2018 roku, ale tym razem gra zespołu przez długi czas wyglądała bardzo dobrze - piszą dziennikarze Bilda.
- Jestem rozczarowany tym wynikiem. To był wyrównany mecz z mistrzami świata. Powinniśmy strzelić drugiego gola w pierwszej połowie. Nie zostaliśmy nagrodzeni za dobrą grę - przyznał Loew.
"Tylko nieprawidłowy rzut karny kosztował nas uzyskanie sprawiedliwego remisu"
- Blaise Matuidi nadepnął na nogę Matsa Hummelsa i upadł w polu karnym. Sędzia Milorad Mazić wskazał na wapno, a jedenastkę na bramkę zamienił Antoine Griezmann - zaznaczają niemieccy żurnaliści. - To był gorzki mecz, ale jest kilka pozytywów. Trener wreszcie podjął odważne decyzje dotyczące składu, który przegrał z Holandią. Z trójką z tyłu (Hummels, Sule, Ginter) i trójką szybkich zawodników z przodu (Werner, Gnabry, Sane) chciał pokonać Francję. Taki plan działał bardzo długo - podkreślają w "Bildzie".
"To jest właściwa droga, Jogi!"
To z kolei tytuł kolejnego artykułu w największej niemieckiej bulwarówce, w którym można przeczytać, że kwestia utrzymania lub ewentualnego spadku z elity Ligi Narodów nie jest w tym momencie najważniejsza. O wiele istotniejsza jest kwestia eliminacji do Euro 2020. Niemcy powinni znowu być kandydatem do tytułu, a Loew udowodnił to, mimo porazki 1:2 z Francją. - To jest taktyka na następne dwa lata! Teraz Loew musi kontynuować konsekwentnie tę ścieżkę - napisano.
"Zdjęcie Sane było po prostu śmieszne"
Oczywiście Bild nie byłby sobą, gdyby nie dał pstryczka w nos opiekunowi niemieckiej kadry, sugerując, że Leroy Sane nie powinien schodzić z boiska przed końcowym gwizdkiem, ponieważ jego dyspozycja we wtorkowy wieczór była bardzo dobra.
"Loew wreszcie dokonał zmian"
- Porażka, która daje Joachimowi Loewowi powietrze. W starciu z Francją widać było rzeczy, których nie mogliśmy zauważyć przez długi czas - zauważa Oliver Hartman, reporter "Kickera", najbardziej fachowego pisma piłkarskiego w Niemczech, jednocześnie przypominając, że w niedawnej sondzie zaledwie 8.1 procent głosujących spośród 118 tysięcy uważało, że Loew powinien nadal pełnić funkcję selekcjonera kadry.
- Wprowadzenie niedoświadczonych Thilo Kehrera, Nico Schulza oraz Serge'a Gnabriego wreszcie było spójne z tym, co mówił Loew po mistrzostwach świata na temat "głębokich zmian" - pisze Hartman.
"Światełko do lepszej przyszłości"
Dziennikarze portalu Suddeutche Zeitung chwalą występ niemieckich piłkarzy i zastanawiają się dlaczego nie można było zagrać w ten sam sposób na mistrzostwach świata w Rosji. - Jedenastka, która zagrała z Francją powinna częściej wybiegać na boisko w kolejnych spotkaniach. Granie trójką z przodu byłoby dobrym rozwiązaniem na mundialu. Dyspozycja naszych piłkarzy na Stade de France jest światełkiem nadziei na uzyskiwanie lepszych wyników - czytamy.
"Odwaga Loewa nie została nagrodzona. DFB zagrożeni spadkiem"
- Odważne wprowadzenie młodzieży do składu nie zostało nagrodzone w meczu z Francją. Wydaje się, że Joachim Loew zbyt późno zdecydował się na takie roszady w Lidze Narodów. Trzy miesiące po katastroficznych mistrzostwach świata, odmłodzona kadra Niemiec zmusiła triumfatorów mundialu do gry na najwyższym poziomie - przyznają dziennikarze "Allgemeine Zeitung", którzy także uważają, że wtorkowa porażka 1:2 przy 75 tysięcznej publiczności w Paryżu może być punktem zwrotnym w grze niemieckiego zespołu.
"Koniec ery wilków"
Na koniec rzućmy okiem, co po tym spotkaniu pisze francuskie L'Equipe. Jeden z artykułów otwarcie sugeruje, że Francja bardzo szczęśliwie wygrała z Niemcami, grając słabo w pierwszej połowie, a także zdobywając drugiego gola po rzucie karnym, którego nie powinno być. - Zostaliśmy uratowani przez VAR, którego nie było. Z drugiej strony Les Blues pokazali charakter oraz zaprezentowali reakcję godną mistrzów świata - stwierdzili dziennikarze, pisząc o "Końcu ery wilków", chcąc zasugerować, że porażka Niemiec może oznaczać zmianę ich selekcjonera.
"Św. Antoine daje zwycięstwo Francji"
Inny z nagłówków tej poczytnej nad Sekwaną gazety skupia się na Antoine Griezmannie, autorze dwóch bramek w starciu z Niemcami. Oprócz słów pochwał, zaznaczaono, że gwiazdor Atletico Madryt wskoczył do pierwszej "10" najlepszych strzelców w historii reprezentacji, mając tyle samo trafień (26), co Sylvain Wiltord, a jedno mniej od Karima Benzemy. Na prowadzeniu w tej klasyfikacji znajduje się Thierry Henry z dorobkiem 51 goli.
Francuzi, świadomi swojego przeciętnego występu, niejako na osłodę przytoczyli kilka ciekawych statystyk:
2/13 - Trójkolorowi przegrali tylko dwa z trzynastu ostatnich spotkań przeciwko Niemcom, notując osiem zwycięstw i trzy remisy. Jedno z niepowodzeń miało miejsce 6 lutego 2013 roku w towarzyskim starciu (1:2) oraz 4 lipca 2014 roku w ćwierćfinale mistrzostw świata (0:1).
7/8 - Siedem z ostatnich ośmiu bramek dla Francji padło w drugiej połowie.
4 - Francja nie przegrała żadnego z czterech ostatnich meczów, w których jako pierwsza traciła bramkę.
7/7 - Antoine Griezmann zdobył siedem bramek z rzutów karnych, więcej niż jakikolwiek inny piłkarz w historii Les Blues.
3 - Lucas Hernandez zanotował trzy asysty w barwach reprezentacji w 2018 roku. To więcej niż jakikolwiek inny zawodnik.
12 - Hugo Lloris nie obronił dwunastego karnego z rzędu w barwach reprezentacji.
1 - Persnel Kimpembe pierwszy raz sprokurował rzut karny w swoim piątym występie dla Francji. Popełnił rówineż błąd przy utracie bramki w poprzednim meczu z Islandią.
W załączonym materiale wideo, skrót meczu Francja - Niemcy.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze