Drzyzga: Inne dyscypliny dbają o swoich mistrzów, ale nie siatkówka
Droga polskich siatkarzy na igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku będzie wyjątkowo długa i wyboista. Obrona tytułu mistrzów świata w Turynie nie gwarantuje Polakom występu na olimpiadzie. - Wiele federacji krajowych z całego świata jest oburzonych tym, że mimo obietnic FIVB o zmianie formy i terminów rozgrywania kluczowych turniejów nie poczyniono właściwie żadnych kroków w tym kierunku - powiedział Wojciech Drzyzga.
Nowa formuła kwalifikacji podzielona została na dwie fazy, w których wezmą udział najlepsze drużyny w rankingu FIVB. Pierwszy etap to rozegranie sześciu turniejów interkontynentalnych w których wezmą udział 24 najlepsze zespoły w rankingu FIVB. Awans na igrzyska wywalczą tylko zwycięzcy sześciu grup.
- Wiele federacji krajowych z całego świata jest oburzonych tym, że mimo obietnic FIVB o zmianie formy i terminów rozgrywania kluczowych turniejów nie poczyniono właściwie żadnych kroków w tym kierunku. Wygląda to tak, jakby działacze FIVB podpowiadali osobom z Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego jak ma wyglądać organizacja igrzysk - zauważył Drzyzga.
W drugiej fazie kwalifikacji rozegranych zostanie pięć turniejów kontynentalnych dla drużyn, które na swoich kontynentach uzyskały najwięcej punktów, ale nie zdołały awansować w pierwszym etapie. Punkty FIVB w kontekście awansu na igrzyska olimpijskie przyznaje się za poszczególne miejsca zajmowane w Lidze Światowej, Lidze Narodów, Pucharze Świata i mistrzostwach świata.
- Europa to bezsprzecznie siatkarska potęga. Świadczy i tym fakt obecności wielu klasowych ekip w światowym topie. Niestety, w odróżnieniu od innych dyscyplin sportu, w siatkówce nie dba się o swoich mistrzów i nawet obrona tytułu mistrza świata nie daje ci wiele w kolejnych międzynarodowych imprezach wielkiego formatu - podsumował trzykrotny mistrz Polski.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze