Premier League: Wielki pech Fabiańskiego. Wysokie zwycięstwo Liverpoolu

Sobota z Premier League zaczęła się od wizyty Cardiff City na Anfield Road, gdzie jeden z najgorszych zespołów w lidze miał powalczyć o najmniejszy wymiar kary. Liverpool w ostatnich tygodniach nie jest już tak efektowny jak na początku sezonu, jednak potrzebował meczu na przełamanie i go otrzymał.

 

Mimo kiepskiej gry The Reds wysoko ograli słabiutkie Cardiff. Strzelanie w pierwszej połowie rozpoczął Mohamed Salah, a po zmianie stron wynik podwyższył Sadio Mane. Kiedy wydawało się, że goście już się nie podniosą, nieoczekiwanie Alissona pokonał Callum Paterson. Zanosiło się na nerwową końcówkę, jednak nowy lider nie dał się zaskoczyć beniaminkowi. Salah wyprowadził dwie świetne akcje zakończone golami Xherdana Shaqiriego i Mane.

 

Wielkiego pecha miał Łukasz Fabiański, który miał chrapkę na czyste konto z Leicester City. Młoty prowadziły na King Power Stadium od trzydziestej minuty po golu Fabiana Balbueny, jednak miały utrudnione zadanie po czerwonej kartce Marka Noble'a jeszcze w pierwszej połowie. W drugiej połowie goście się bronili i wydawało się, że Fabiański i spółka wywiozą z gorącego terenu trzy punkty, szczęśliwe trafienie zaliczył Wilfred Ndidi. Nigeryjczyk uderzył zza szesnastki, a piłka po rykoszecie zaskoczyła "Fabiana".

 

 

Brighton - Wolves 1:0 (Murray 48')

Fulham - Bournemouth 0:3 (Wilson k. 14', 85', Brooks 72'; czerwona kartka: McDonald 73')

Liverpool - Cardiff 4:1 (Salah 10', Mane 68', 87', Shaqiri 84' - Paterson 77')

Watford - Huddersfield 3:0 (Pereyra 10', Deulofeu 19', Success 80')

Leicester City - West Ham 1:1 (Ndidi 90' - Balbuena 30'; czerwona kartka: Noble 38')