Mayweather: Nie zgodziłem się na walkę z Nasukawą! Też jestem w szoku...
Od kilku dni media rozpisywały się o kolejnej walce Floyda Mayweathera (50-0, 27 KO), który miał się zmierzyć z Tenshinem Nasukawą (Kickboxing 27-0, MMA 4-0, 2 KO, 1 SUB). To już nieaktualne, gdyż "Money" poinformował, że... na starcie z Japończykiem nigdy się nie zgodził!
Tym samym nie wystąpi 31 grudnia na gali Rizin FF 14 w Saitamie. Mayweather miał otrzymać za walkę blisko 90 milionów dolarów, choć nie wiadomo było nawet, w jakiej formule miałby zmierzyć się z 20-letnim rywalem. Nasukawa to niepokonany kickbokser oraz zawodnik MMA, który dysponuje mocnym uderzeniem. Skrzyżowanie rękawic z legendą boksu miało być dla niego wielką szansę, ale wydaje się, że będzie musiał na to jeszcze poczekać...
Mayweather opublikował na swoim Instagramie dość zaskakujące oświadczenie.
- Teraz, kiedy wróciłem do Stanów Zjednoczonych po długiej i rozczarowującej podróży do Tokio, mam czas na zwrócenie się do was w związku z nadchodzącą galą, która odbędzie się 31 grudnia. Po pierwsze zaznaczę, że ja, Floyd Mayweather, nigdy nie zaakceptowałem oficjalnej walki z Tenshinem Nasukawą. Tak naprawdę (z całym szacunkiem) nigdy nawet o nim nie słyszałem, aż do czasu mojej podróży do Japonii. Zostałem poproszony, bym wziął udział w dziewięciominutowym pokazie trzyrundowym z przeciwnikiem wybranym przez "Rizen Fighting Federation" (pisownia oryginalna - przyp.red). Brent Johnson z "One Entertainment" poinformował mnie, że ten pokaz odbędzie się dla małej grupy zamożnych ludzi za gigantyczną wypłatę. To miała być specjalna walka tylko dla rozrywki, nie dla sportowej rywalizacji, którą zobaczą fani w telewizji - napisał.
Co ciekawe, Mayweather przyznał, że kiedy pojawił się w Tokio, to wraz ze swoją ekipą zobaczył, że coś w tej sprawie nie gra. Nie chciał jednak protestować...
- Byliśmy kompletnie zaskoczeni nową stroną tego przedsięwzięcia i już wtedy powinniśmy dać o tym znać. Chcę przeprosić swoich fanów za fałszywe informacje, które zostały podane na konferencji. Mogę zapewnić, że również byłem zszokowany. Ze względu na kibiców, którzy z całego świata przylecieli na konferencję, nie zdecydowałem się na stworzenie wielkiego zamieszania, by zwalczyć to, co zostało powiedziane, za co przepraszam. Jestem emerytowanym pięściarzem, który zarabia duże pieniądze na całym świecie za swoje występy, przemówienia i okolicznościowe małe pokazy - zakończył.
Jak na razie organizacja RIZIN nie skomentowała oświadczenia Mayweathera.
Przejdź na Polsatsport.pl