Liga Europy: Kuriozalna akcja Dynama Kijów. Atakujący w roli... obrońcy
W meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Europy pomiędzy Dynamem Kijów i Rennes pierwsza bramka dla gospodarzy padła w 13. minucie autorstwa Benjamina Verbicia, któremu asystował Viktor Tsygankov. Kwadrans później mogło dojść do analogicznej sytuacji, lecz ten drugi zamiast oddać strzał, zachował się niczym obrońca rywala.
Cała akcja zaczęła się od fatalnego błędu przyjezdnych, którzy stracili piłkę na swojej połowie. Następnie w pole karne wpadł Verbić, który minął bramkarza i odegrał wzdłuż linii bramkowej. Do futbolówki dobiegł Tsygankov, który upadając na murawę wybił piłkę za linię końcową. Obok niego znajdował się jeszcze jeden piłkarz z Kijowa, który mógł ewentualnie trafić do pustej bramki.
Kapitan ukraińskiego zespołu miał pretensje do sędziego, że ten nie odgwizdał rzutu karnego za rzekomy faul. Arbiter jednak nie wskazał na wapno.
Cała sytuacja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl