Najefektowniejszy nokaut Usyka w karierze? "Bellew nie wiedział, skąd lecą ciosy"
Walka Oleksandra Usyka (16-0, 12 KO) z Tonym Bellew (30-3-1, 20 KO) na gali w Manchesterze dostarczyła wielu emocji. Anglik przez długi czas sprawiał mnóstwo problemów faworytowi, ale ostatecznie poległ w ósmej rundzie. - Były takie momenty, że nie wiedział, skąd lecą ciosy - przyznał Mateusz Masternak.
Bellew w pierwszych rundach był niezwykle wymagającym przeciwnikiem dla Usyka. Taki sposób boksowania sprawił jednak, że "Bomber" szybko stracił swoją dynamikę i był łatwiejszym celem dla króla wagi cruiser.
- Każdego, kto boksuje z Usykiem, kosztuje to mnóstwo energii. Bellew w swojej karierze pokazywał, że na początku był dużo świeższy, a w drugiej połowie walki popełniał więcej błędów. Kiedy Bellew obniżał pozycję i czekał na kontrę, to rywal po prostu go przechodził. Były takie momenty, że nie wiedział, skąd lecą ciosy - powiedział Mateusz Masternak, który miał okazję boksować z Anglikiem oraz sparować z Ukraińcem.
Prowadzący studio w Polsacie Sport Mateusz Borek zauważył, że to chyba najefektowniejszy nokaut w karierze Usyka. Ukrainiec przyzwyczaił raczej do zasypywania rywali ciosami i wygrywania raczej przez kumulację, a nie przez jedno kończące uderzenie.
- Chyba tak. Nie pamiętam, by w walce o stawce tak nokautował rywali. Jestem zaskoczony szybkością Bellew. Usyk zaczął trafiać w szóstej rundzie, bo Bellew stanął - przyznał Maciej Miszkiń.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.