"Urban Jungle" Michalczewskiego: Ugonoh twarzą w twarz z Demirezenem
Dariusz ”Tygrys” Michalczewski, były mistrz świata wraca jako promotor i ma nadzieję, że gala "Urban Jungle" czyli Miejska Dżungla, którą organizuje 8 grudnia, z Izu Ugonohem w roli głównej, będzie początkiem drogi do sukcesów i na tym polu. Podczas konferencji w warszawskim Mariottcie Izu po raz pierwszy stanął twarzą w twarz ze swym rywalem - niepokonanym Turkiem Ali Erenem Demirezenem
Erol Ceylan, niemiecki promotor tureckiego pochodzenia, który będzie pomagał „Tygrysowi” w tym przedsięwzięciu nie ukrywał miłego zaskoczenia atmosferą podczas konferencji prasowej, która miała miejsce w warszawskim hotelu Marriott, w popularnej, sportowej restauracji Champions. – Czuję się tu jak w nowojorskiej Madison Square Garden, jak w Las Vegas – zaczął swoje wystąpienie, a później przedstawił rywala Ugonoha, 28 letniego Turka Ali Erena Demirezena (10-0, 10 KO), olimpijczyka z Rio de Janeiro, mistrza Europy organizacji WBO w wadze ciężkiej.
Demirezen ostatni pojedynek stoczył z Siergiejem Werwejką, wygrał z nim przed czasem, a teraz ma nadzieję, że pokona Ugonoha, choć ma świadomość, że poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej. Przed laty, w Maroku znokautował późniejszego mistrza olimpijskiego z Rio, Francuza Tony’ego Yokę, ale to stare czasy. Tamtej walki nie widziałem, ale mam w pamięci obraz, gdy na olimpijskim ringu przegrywał z Chorwatem Filipem Hrgoviciem, który ostatecznie zdobył w Brazylii brązowy medal.
Mocno zbudowany, mierzący 190 cm Demirezen jest niższy od cztery lata starszego Ugonoha (18-1, 15 KO), ale nie wygląda na strachliwego chłopca i raczej się naszego pięściarza nie przelęknie, nawet jeśli raz jeszcze obejrzy pierwsze rundy walki Izu z Dominickiem Breazealem w Birmingham (USA), sprzed dwóch lat.
Erol Ceylan przywiózł na konferencję do Warszawy jeszcze dwóch swoich zawodników, mierzącego 196 cm 25 letniego Nikolę Milacica (19-1, 13 KO), który 8 grudnia miał walczyć z Michałem Cieślakiem, oraz 28 letniego, urodzonego w Chorwacji, mierzącego 198 cm mańkuta, Agrona Smakici (14-0, 12 KO), mającego nadzieję, że zmierzy się z Mariuszem Wachem.
Walki z Cieślakiem nie będzie, bo jest kontuzjowany i wróci na ring dopiero za kilka miesięcy. Ze Smakicim, którego Ceylan porównał kiedyś do młodego Władimira Kliczki i chyba nieco przesadził, mógłby walczyć Mariusz Wach, ale zarówno on, jak i ludzie z nim związani, zasłaniali się kontraktem z Andrzejem Wasilewskim.
Ich zdaniem od niego miałaby zależeć zgoda na walkę z tym właśnie przeciwnikiem. A to oznacza, że organizatorzy szukać będą innych zestawień, bo Michał Olaś też nie pali się do konfrontacji z Milaciciem. W najbliższym czasie rywala pozna też Kamil Łaszczyk, który nie może już doczekać występu w trójmiejskiej Ergo Arenie.
Ale i tak najważniejsza będzie walka wieczoru Izu Ugonoha z Demirezenem oraz benefis „Tygrysa” który w tym roku skończył 50 lat.
- Nie mogę mówić o szczegółach, bo to będzie prezent – niespodzianka dla mnie. I oczywiście dla tych wszystkich, którzy 8 grudnia przyjdą do Ergo Areny – mówił z tajemniczym uśmiechem Dariusz Michalczewski, który wierzy, że promotorski sukces też jest mu pisany.
Jakby nie było, „Tygrys” nawet w „Miejskiej Dżungli” powinien dać sobie radę.
W załączonym materiale wideo pełny zapis konferencji prasowej promującej galę "Urban Jungle"
Galę "Urban Jungle" pokaże aż na czterech antenach stacja Polsat - zaczniemy w Polsacie Sport Fight, potem dołączą Polsat Sport, Super Polsat oraz przy walce wieczoru główna antena otwartego Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze