Kubacki: Oddałem solidne skoki na początek sezonu

- Oddałem solidne skoki na początek sezonu - powiedział Dawid Kubacki, który w piątkowych kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle Malince zajął drugie miejsce.
Polak wylądował na 128. metrze. Także dobre próby miał podczas oficjalnego treningu (128 i 127,5). Jednak nie zgodził się z opinią, że jest w fantastycznej formie.
- Cieszę się, że bez żadnego kłopotu wszedłem na ten pierwszy śnieg. Teraz nic tylko koncentracja i pracować dalej. Na pewno sporo rzeczy jest do poprawy - powiedział dziennikarzom nowotarżanin.
Nie chciał przewidywać, jak będą wyglądać konkursy sobotni (drużynowy) czy niedzielny. Po kwalifikacjach nie wiedział bowiem w jakiej dyspozycji są rywale. Nie mógł ich obserwować w trakcie rywalizacji: - Wiem tylko tyle, że my, polska drużyna, będziemy walczyć na 100 procent swoich możliwości.
Jego zdaniem skocznia w piątek nie wyglądała perfekcyjnie. - Jest przygotowana zadziwiająco dobrze, gdyż mamy śnieg, a gdzie indziej go nie ma. Jednak było trochę nierówno na zeskoku. To przeszkadzało, ale nie było gorzej niż w zeszłym roku. Wydaje mi się, że ekipa popracuje nad tym przez noc, jutro do południa i myślę że będzie to coraz lepiej wyglądać - zauważył Kubacki.
Jego kolega z reprezentacji Maciej Kot nie może być zadowolony z występu w kwalifikacjach. Co prawda awansował, ale był dopiero 39. Tłumaczył to problemami ze sprzętem.
- Podczas treningu to nie ja panowałem nad nartami, ale one nade mną. W kwalifikacjach wróciliśmy w pewnych elementach do starego sprzętu. To pozwoliło wrócić mi do lepszego czucia (nart – PAP). Jednak po dwóch złych skokach ciężko jest oddać kolejny dobry. Na pewno też spadła pewność siebie i trzeba było oddać "bezpieczny" skok - przyznał.
Stefan Hula, który w piątek był 33. przypomniał, że sezon jest długi i nie można się spodziewać, że od razu wszyscy biało-czerwoni będą w świetnej formie. Jego zdaniem skocznia w Wiśle Malince została lepiej przygotowana niż w 2017 roku, lecz „cudów nie ma”.
Przejdź na Polsatsport.pl