Sobierajski: Kubica nie zadowoli się samym powrotem do F1. On chce czegoś więcej

Paweł Sikora: Twoim zdaniem historia Roberta Kubicy jest dobrym scenariuszem na film fabularny? Nasz kierowca przeżył przecież straszny wypadek, następnie wrócił do zdrowia i teraz do Formuły 1.

Krystian Sobierajski: Bez wątpienia! Jest to niesamowita historia i spełnienie marzeń samego kierowcy, który dążył do tego, aby wrócić na szczyt. To brzmi trochę jak scenariusz filmu "Rocky". Teraz Robert może podnieść ręce w geście triumfu, chociaż znając go, on uważa, że jest to dopiero połowa drogi. Z pewnością nie zadowoli się samym powrotem, tylko będzie chciał osiągnąć wyniki na torze.

Gdzie zawieszona jest dla niego poprzeczka? Kubica ma szansę uplasować się w kilku wyścigach na podium, czy myślmy bardziej o regularnym punktowaniu?

Williams jest najgorszym teamem poprzedniego sezonu. Zespół Polaka ma głębokie problemy.  Sądzę, że Kubica będąc już rok w zespole, doskonale zdaje sobie sprawę, gdzie samochód najbardziej niedomaga. W 2019 roku przepisy będą nieco zmienione, dlatego jestem pewien, że Robert wie, co należy zrobić, żeby nie walczyć o 15-16 miejsce. Zapewne wyznaczył sobie cel, żeby regularnie punktować i plasować się przynajmniej w połowie stawki. Poza tym będzie spoczywać na nim dużo odpowiedzialność, ponieważ jego kolega z zespołu, to bardzo utalentowany kierowca, ale jest jeszcze niedoświadczony.

Robert odzyskał pełną sprawność w prawej ręce?

Przedsezonowe testy w 2018 roku udowodniły, że Robert nie ma żadnego problemu, żeby zapanować nad bolidem. Poza on cały czas trenuje i jest w formie. Fakt, że Williams zdecydował się na niego postawić sprawia, że spełnia wszelkie kryteria, żeby ścigać się w Formule 1 o coś więcej niż końcowe miejsca w wyścigach.

Cała rozmowa o powrocie Roberta Kubicy do Formuły 1 w załączonym materiale wideo.