Bruno Rezende: Niełatwo grać z polskimi drużynami na wyjeździe

Adrian Brzozowski: Jak twoja ręka?

 

Bruno Rezende: Jest coraz lepiej. Te bandy ledowe są czasami bardzo niebezpieczne (śmiech). W trakcie meczu ciężko jest się zatrzymać, a ja chcę walczyć o każdą piłkę, więc stąd ten mój problem. Nie jest to jednak nic wielkiego, musimy sobie z tym poradzić i myśleć już o półfinale.

 

Mecz z Fakiełem Nowy Urengoj był dziwny, bo obie drużyny miały już zapewniony udział w półfinale.

 

Być może oba zespoły nie chciały za bardzo tracić dużo energii w tym spotkaniu, aby oszczędzić siły przed półfinałem, ponieważ w sobotę i niedzielę odbędą się najważniejsze mecze. Nasze nastawienie mentalne oraz filozofia gry sprawiła, że próbowaliśmy grać tak dobrze, jak tylko potrafimy, aby kontynuować nasz progres krok po kroku. Wydaje mi się, że udało się nam to zrobić. Fakieł grał dziesięć setów w dwa dni, więc może był bardziej zmęczony od nas i dlatego nie grał tak dobrze. To jednak silna drużyna i jestem przekonany, że w półfinale zagrają na zdecydowanie wyższym poziomie.

 

W półfinale zagracie przeciwko Asseco Resovii Rzeszów. Czy to jest trudny rywal ze względu na grę przed własną publicznością? A może nie zwracacie na to uwagi?

 

Oczywiście będzie bardzo ciężko, ponieważ nie jest łatwo grać na wyjeździe z polskimi drużynami. Wiemy, że polscy kibice mają w sobie największą pasję na świecie, ale jeżeli chcesz grać w finale, być mistrzem świata, to musisz radzić sobie z najlepszymi drużynami. Podobnie było w Płocku przeciwko PGE Skrze Bełchatów, Zenitowi Kazań i Fakiełowi. Musimy dobrze skoncentrować się na Resovii i zaprezentować to co najlepsze.

 

Rozmowa z Bruno Rezende w załączonym materiale wideo.

Przejdź na Polsatsport.pl