KMŚ 2018: Trentino wraca na szczyt! Lube znów pokonane w finale
W rozegranym w Częstochowie spotkaniu finałowym Klubowych Mistrzostw Świata 2018 siatkarze Cucine Lube Civitanova przegrali z Trentino Volley 1:3. Drużyna z Trydentu po raz piąty w historii, po sześciu latach przerwy, wywalczyła to prestiżowe trofeum. Po brązowy medal sięgnął rosyjski Fakieł Nowy Urengoj, który wygrał 3:1 z Asseco Resovią.
W pierwszym secie finału przewagę szybko uzyskali siatkarze Trentino, którzy wykorzystali błędy własne rywali (2:5, 5:8). Siatkarze Lube gonili wynik, łapali punktowy kontakt, ale w końcówce podopieczni trenera Angelo Lorenzettiego znów mieli kilka oczek zaliczki (17:21). Utrzymali ją do końca – Uros Kovacević wywalczył piłkę setową, a Srecko Lisinac zamknął tę część meczu w kolejnej akcji (20:25).
W drugiej partii obie ekipy toczyły zaciętą walkę, a wynik długo oscylował wokół remisu (9:9, 18:18). W końcówce seta siatkarze Trentino odskoczyli na dwa oczka (19:21), ale później zostali dosłownie zablokowani przez rywali. Ekipa Lube cztery z pięciu ostatnich punktów zdobyła właśnie blokiem, a seta zakończył Roberlandy Simon, zatrzymując atak Aarona Russella (25:22).
Set numer trzy to nadal wyrównana walka obu ekip. Choć na drugiej przerwie gracze Trentino odskoczyli na trzy punkty (13:16), rywale znów uruchomili blok i szybko odrobili straty. W końcówce jednak siatkarze trenera Giampaolo Medei znów popełniali błędy. Piłkę setową wywalczył Lisinac, a w kolejnej akcji Cwetan Sokołow, zamiast w boisko, trafił w trenera rywali (20:25).
Czwartą odsłonę dobrze rozpoczęli siatkarze z Trydentu (1:4), ale gra szybko się wyrównała (5:5, 12:12). Po drugiej przerwie Trentino znów odskoczyło, dzięki zagrywkom Kovacevicia (15:19). To był przełomowy moment tej partii. Trentino już nie wypuściło zwycięstwa z rąk, a skuteczny atak Russella zakończył to spotkanie (18:25).
Najwięcej punktów: Cwetan Sokołow (17), Robertlandy Simon (14), Osmany Juantorena (11) – Lube; Aaron Russell (20), Uros Kovacevic (16), Luca Vettori (12), Srecko Lisinac (12), Davide Candellaro (10) – Trentino. To był mecz bloków, obie ekipy zdobyły łącznie aż 25 oczek w tym elemencie (13–12). Siatkarze Trentino lepiej punktowali w ataku (41–55), obie drużyny zaserwowały po cztery asy.
W poprzednim sezonie Lube było drużyną przegranych finałów. Walkę o mistrzostwo Italii zakończyła porażka z Sir Safety Conad Perugia po pięciomeczowym boju; w finale Pucharu Włoch również była porażka z Perugią (1:3). Finał Klubowych Mistrzostw Świata w grudniu 2017 roku to przegrana 0:3 z Zenitem Kazań. W finale Ligi Mistrzów podopieczni trenera Giampaolo Medei znów ulegli ekipie ze stolicy Tatarstanu, tym razem po kapitalnym boju (2:3, 15:17 w tie-breaku). Teraz po raz kolejny przegrali w finale wielkiej imprezy...
Trentino to najbardziej utytułowana drużyna w historii Klubowych Mistrzostw Świata. Miała na koncie cztery triumfy wywalczone w latach 2009–12, w czasach, gdy była prawdziwym hegemonem w klubowej siatkówce (w tym okresie trzykrotnie wygrała Ligę Mistrzów). Po kilku słabszych latach klub z Trydentu powrócił do włoskiej i europejskiej czołówki, potwierdzając klasę piątą wygraną w KMŚ.
Cucine Lube Civitanova – Trentino Volley 1:3 (20:25, 25:22, 20:25, 18:25)
Lube: Bruno Rezende, Cwetan Sokołow, Robertlandy Simon, Osmany Juantorena, Dragan Stankovic, Joandry Leal – Fabio Balaso (libero) oraz Diego Cantagalli, Stijn D'hulst, Jacopo Massari, Enrico Cester.
Trentino: Simone Giannelli, Aaron Russell, Uros Kovacevic, Luca Vettori, Srecko Lisinac, Davide Candellaro – Jenia Grebennikov (libero) oraz Maarten Van Garderen, Gabriele Nelli.
Sędziowie: Wojciech Maroszek (Polska) – Hernan Gonzalo Casamiquela (Argentyna).
Końcowa klasyfikacja KMŚ 2018:
1. Trentino Volley (Włochy)
2. Cucine Lube Civitanova (Włochy)
3. Fakieł Nowy Urengoj (Rosja)
4. Asseco Resovia (Polska)
5–6. Sada Cruzeiro (Brazylia)/ Zenit Kazań (Rosja)
7–8. Khatam Ardakan (Iran)/ PGE Skra Bełchatów (Polska).
Komentarze