Sęk: Może nie doceniałem Parzęczewskiego
Dariusz Sęk (27-5-3, 9 KO) przekonał się na własnej skórze, jak mocnym ciosem dysponuje Robert Parzęczewski (22-1, 15 KO). - Może trochę go nie doceniałem. W swoich wcześniejszych walkach nie pokazał, że potrafi tak celnie uderzyć - powiedział pięściarz, który trzy razy lądował na deskach w walce wieczoru gali MB Boxing Night: Wojna Domowa.
Mateusz Borek: Dariusz Sęk zapowiadał świetną formę, bo z pasją przygotowywał się przez trzy miesiące do tego starcia. To okazało się za mało.
Dariusz Sęk: Wszystko szło naprawdę dobrze, ale w ringu nie zawsze wychodzi tak ja ma być. Trafił mnie silnym ciosem na szczękę, ugięły się nogi, no i trudno. Taki jest boks.
Z boku wyglądało, że już po tym pierwszym prawym sierpowym były problemy, żeby dojść do siebie. Później była kombinacja ciosów zakończona lewym prostym. Skończył to Robert podbródkiem.
U mnie garda nie jest za szczelna. Gratuluję, nic poza tym nie mogę powiedzieć.
Właściwie szacowałeś siłę Roberta czy troszeczkę nie doceniałeś?
Może trochę go nie doceniałem. W swoich wcześniejszych walkach nie pokazał, że potrafi tak celnie uderzyć. Nie wiem, czy to był mocny cios, ale na pewno celny.
Cała rozmowa z Dariuszem Sękiem w załączonym materiale.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze