Jonak i Robinson stanęli twarzą w twarz! Walka na wiosnę
Damian Jonak (40-0-1, 21 KO) podczas gali MB Boxing Night: Wojna Domowa miał zmierzyć się z Andrew Robinsonem (21-4-1, 6 KO). Na kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem wydarzenia Polak doznał podczas treningu kontuzji, która wyeliminowała go z gry. Obaj zawodnicy pojawili się jednak w hali MOSiR Radom i stanęli twarzą w twarz potwierdzając, że walka nie została odwołana, ale przełożona.
Walka Polaka z Brytyjczykiem miała być co-main eventem wydarzenia. Jonak doznał jednak kontuzji ręki i nie mógł wejść w sobotę do ringu. Podczas gali zawodnicy stanęli twarzą w twarz w obecności organizatora Mateusza Borka. Wszystko odbyło się w pokojowej atmosferze.
- Robinson chce pojedynku z Jonakiem. Zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu na wiosnę 2019 roku - poinformował Borek.
Brytyjski pięściarz wykazał zrozumienie dla swojego rywala. - Tak się w boksie zdarza. Staramy się pokonywać granice ludzkiego organizmu, męczymy nasze ciała do końca, a to czasami powoduje, że przegrywamy z kontuzjami. Nie mam pretensji do Damiana. W sporcie to się zdarza. To równie dobrze mogło przytrafić się mnie. Chcę tej walki wiosną. Obiecuję, że będzie to frapujący pojedynek zakończony moim zwycięstwem przez nokaut - skomentował Robinson.
Jonak przeprosił kibiców za to, że nie był w stanie wystąpić w Radomiu. - Głowa chce, ale ciało czasami nie może. Bardzo mi zależało, żeby wystąpić na tej gali, bo jest to doskonałe widowisko pod względem organizacyjnym i sportowym. Starałem się przygotować do walki, ale na ostatnim treningu doznałem bolesnej kontuzji. Trafiłem do szpitala, a lekarz obiecał mi najlepszą opiekę. Mam przygotowaną rehabilitację i cały system operacyjny. Po świętach trafiam na stół - powiedział pięściarz.
Face to face Damiana Jonaka i Andrew Robinsona w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze