Niezwykła petycja kibiców ws. Piątka
Krzysztof Piątek nie jest osamotniony w walce na papierze o gola numer 14 w Serie A. Lidera klasyfikacji strzelców Serie A wspierają również kibice, którzy wystosowali niezwykłą petycję...
Wróćmy więc do przedświątecznej soboty 22 grudnia... Już w trakcie meczu Genoi z Atalantą uznano pierwsze trafienie spotkania jako samobójcze, a jego autorstwo przypisano Rafaelowi Toloiowi. Pierwotnie gol był na koncie Krzysztofa Piątka, ale po kilkudziesięciu minutach zmienił "właściciela". Napastnik Genoi już dzień po meczu zapowiedział, że poprosi komisję ligi o rozpatrzenie decyzji ponownie. Niedługo trzeba było czekać, żeby Serie A wydało oficjalny komunikat.
"Sposób, w jaki potoczyła się akcja, wskazuje, że to Toloi był strzelcem. Obrońca Atalanty widział piłkę uderzoną głową przez Piątka i skierował ją swoją prawą nogą bezpośrednio do bramki, z intencją odwrócenia trajektorii jej lotu. Przez swoje zachowanie niechcący kopnął piłkę wprost do bramki. Jednak nie mamy wątpliwości, że jego intencją było jej zatrzymanie, dlatego zgodnie z przepisami, przypisano ją jemu" - głosił komunikat ligi.
W sukurs Polakowi przyszli jednak kibice klubu z Genui, którzy wystosowali oficjalną petycję w serwisie change.org. - Serie A nadal przypisuje bramkę Toloiowi, a sprawa jest jasna: to był rykoszet po celnym strzale Piątka. Władze ligi autorytatywnie zmieniają więc zasady uznawania strzelców goli - możemy przeczytać w petycji, pod którą podpisało się już prawie 1100 osób (stan na 10:00 28 grudnia).
Czy władze ligi przychylą się do prósb takiej rzeszy ludzi, która chce pomóc Polakowi w wywalczeniu korony króla strzelców Serie A? Nawet bez tamtego trafienia Piątek wciąż jest liderem klasyfikacji snajperów z 13 golami na koncie. Cristiano Ronaldo wyprzedza jednak tylko o jedną bramkę. Przypomnijmy, że w starciu z Atalantą polski napastnik już "legalnie" trafił do siatki w samej końcówce ustalając rezultat na 3:1.
Petycję wystosowaną przez fanów można zobaczyć TUTAJ.
Przejdź na Polsatsport.pl