Bednarek nie ustrzegł się błędów. Zły dzień Polaków w Premier League

Fabiański ostatnio został wybrany graczem meczu z Southampton wygranego przez jego West Ham 2:1. W niedzielę 30 grudnia bramkarz reprezentacji Polski nie dał rady już naprawić błędów kolegów z defensywy, co sprawiło, że po pierwszej połowie "Młoty" przegrywały 0:2 w Burnley. Po przerwie gole już nie padły, a triumf gospodarzom zapewnili Chris Wood oraz Dwight McNeil.

 

Jeszcze trudniejsze wyzwanie stało w niedzielne popołudnie przed Janem Bednarkiem, który po raz piąty z rzędu wyszedł w pierwszym składzie Southamptonu. Tym razem naprzeciwko środkowego obrońcy "Świętych" wyszły gwiazdy Manchesteru City, które już w pierwszej połowie pokazały rywalowi miejsce w szeregu. Prowadzenie dał gościom już w 10. minucie David Silva, który został bez krycia w polu karnym i spokojnie pokonał McCarthy'ego.

 

Nadzieję w serca kibiców Southamptonu wlał w 37. minucie Pierre-Emile Hojbjerg, który wykorzystał błąd Zinczenki i doprowadził do remisu. To trafienie podrażniło głodnych zwycięstwa podopiecznych Pepa Guardioli, którzy jeszcze przed przerwą dwukrotnie mogli cieszyć się z bramek. W 45. minucie pechowo do własnej siatki trafił James Ward-Prowse, a rezultat pierwszej połowy... i całego spotkania na 3:1 dla City ustalił chwilę później Sergio Aguero.

 

Przy ostatnim trafieniu nie popisał się Bednarek, który nie przypilnował Argentyńczyka. W drugiej połowie Polak został jeszcze ukarany żółtą kartką. Święci kończyli zaś mecz w "10", bowiem z boiska w 85. minucie wyleciał Hojbjerg. Manchester City wygrał więc po dwóch meczach, w których jego piłkarze schodzili z boiska pokonani.

 

Southampton - Manchester City 1:3
Bramki: Hojbjerg (37) - D. Silva (10), Ward-Prowse (45 sam.), Aguero (45+3)

 

Burnley - West Ham 2:0 (2:0)
Bramki: Wood (15), McNeil (34)

Przejdź na Polsatsport.pl