UFC 232: Pogromca Polaka znowu to zrobił! Przegrywał, ale efektownie znokautował rywala (WIDEO)
Po raz kolejny Uriah Hall (13-9, 10 KO, 2 SUB) pokazał, że rozkręca się powoli. Choć przegrał dwie pierwsze rundy w starciu z Bevonem Lewisem (6-1, 3 KO), to w ostatnim starciu popisał się efektownym nokautem.
Największym sukcesem w karierze Halla jest sensacyjne znokautowanie Gegarda Mousasiego w 2015 roku. Od tego czasu wiodło mu się raczej słabo, gdyż na pięć walk wygrał zaledwie jedną. Na nasze nieszczęście - z Krzysztofem Jotko. We wrześniu zeszłego roku był w wielkich tarapatach, ale ostatecznie przetrwał pierwszą rundę, by w drugiej zastopować zmęczonego Polaka.
Na hitowej gali UFC 232 zmierzył się z Bevonem Lewisem. Od początku to właśnie debiutant rozdawał karty. Był agresywny, niezwykle aktywny, a do tego precyzyjny. Hall spokojnie czekał, ale nie zadawał ciosów. Z każdą kolejną minutą stawało się jasne, że na kartach punktowych nie będzie miał czego szukać. Pod koniec drugiej rundy Lewis nieco osłabł, a "Primetime" zanotował kilka pozytywnych momentów.
Zostawił też więcej sił na trzecią rundę. W niej kapitalnie skontrował Lewisa prawym sierpowym prosto na szczękę. Rywal padł na deski, a sędzia Marc Goddard szybko przerwał pojedynek.
Tym samym Hall wrócił na ścieżkę zwycięstw. Dla jego rywala była to pierwsza porażka w karierze.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze