Kurek: Sukces drużyny ważniejszy od nagród indywidualnych
- Koledzy z kadry doskonale wiedzą, że jestem w tym miejscu dzięki nim, bo osiągnęliśmy sukces jako grupa. Reprezentuje również ich i te wartości, które potem sprzedajemy na boisku. Nie ma między nami zawiści, czy zazdrości. Dbam o to, żeby w każdej mojej wypowiedzi zaznaczyć, jak wiele im zawdzięczam, bo taka jest prawda. Bez nich nie byłoby mnie w tym miejscu, w którym się znalazłem. Bez "Miśka" Kubiaka nie byłoby tak zgranej ekipy - powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl Bartosz Kurek.
Jerzy Mielewski: Każdy z naszych siatkarzy dołożył cegiełkę do wygrania mistrzostwa świata, ale w sposób naturalny każda drużyna ma swoich liderów. Ty oraz Michał Kubiak jesteście na ustach wszystkich. Jest to łatwe dla Ciebie i jak podchodzi do tego drużyna?
Bartosz Kurek: Jestem w kontakcie praktycznie ze wszystkimi chłopakami z reprezentacji. Oni doskonale wiedzą, że jestem w tym miejscu dzięki nim, bo osiągnęliśmy sukces jako grupa. Reprezentuje również ich i te wartości, które potem sprzedajemy na boisku. Nie ma między nami zawiści czy zazdrości. Dbam o to, żeby w każdej mojej wypowiedzi zaznaczyć, jak wiele im zawdzięczam, bo taka jest prawda. Bez nich nie byłby mnie w tym miejscu, w którym się znalazłem. Bez "Miśka" Kubiaka nie byłoby tak zgranej ekipy. Michał jest cały czas w kontakcie z prezesem i negocjuje dla nas warunki, które są świetne. Jeden bez drugiego nic nie osiągnie. Każdy z wielką ochotą przyjeżdża na kadrę.
Już 5 stycznia wielka gala 84. Plebiscytu Przeglądu Sportowego i Polsatu, a ty obok Michała Kubiaka jesteś jednym z kandydatów do zwycięstwa. Na co liczysz przy okazji tego wydarzenia?
Założę garnitur, choć nie czuję się dobrze w takich oficjalnych strojach, ale sytuacja tego wymaga, żeby ładnie się ubrać. Jeżeli wygram ja lub Michał, to spojrzymy w stronę reszty chłopaków, bo bez nich indywidualnych osiągnięć by nie było. Liczę, że otrzymamy statuetkę dla drużyny roku, bo w moim przekonaniu po prostu nią byliśmy. Daliśmy wiele radości kibicom, otrzymaliśmy mnóstwo gratulacji. Jeżeli cały nasz zespół zostanie zaprezentowany na scenie, to będzie to dla mnie ważniejsze niż nagroda indywidualna.
Jeżeli zostaniesz sportowcem roku, to zatańczysz w okolicach drugiej w nocy na Balu Mistrzów Sportu?
Do tej pory na balu byłem dwukrotnie i bardzo szybko po części oficjalnej musiałem wracać do klubu i do swoich obowiązków. Gram teraz w Warszawie, więc nie widzę przeszkód, żeby zostać trochę dłużej. Mam nadzieję, że trener Antiga mi to wybaczy i spojrzy przychylnym okiem na mnie podczas treningu.
Kto z pozostałych nominowanych ci imponuje?
Robert Lewandowski, bo w piłkę nożną wiadomo, gra każdy. Wszyscy myślą, że ją rozumieją. Nasz napastnik jest najpopularniejszym sportowcem w kraju. Każdego roku udowadnia swoją wielką klasę. Drugim sportowcem, który mi imponuje jest oczywiście Anita Włodarczyk. Na igrzyskach w Rio miałem okazję doświadczyć tego, jaka jest pewna siebie. Przed zawodami na pytanie Fabiana (Drzyzgi - przyp. red.) dała nam do zrozumienia, że za chwilę odbierze to co jej się należy i tak się stało.
Fragment rozmowy z Bartoszem Kurkiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze