Piłkarz Manchesteru City pomylony z... kibicem. Stewardzi chcieli zatrzymać Mendy'ego
Tuż po zakończeniu czwartkowego hitu Premier League między Manchesterem City a Liverpoolem doszło do niecodziennego zdarzenia. Benjamin Mendy, który jako pierwszy rzucił się z gratulacjami na Sergio Aguero, omal nie został przegoniony przez pracujących stewardów.
Mecz 21. kolejki Premier League mógł być jednym z kluczowych w walce o mistrzostwo Anglii. Manchester City, by nie skomplikować sobie sytuacji do obrony tytułu, musiał ograć Liverpool. To się udało, choć nie było łatwo. Strzelanie na Etihad Stadium rozpoczął Sergio Aguero, w drugiej połowie wyrównał Roberto Firmino, a zwycięskiego gola strzelił Leroy Sane.
Dzięki tej wygranej "Obywatele" tracą do Liverpoolu tylko cztery punkty. Nic więc dziwnego, że po zakończonym spotkaniu emocje zeszły i z kibiców, i z piłkarzy. Dobrym przykładem niech będzie Benjamin Mendy, który od razu ruszył na murawę, by cieszyć się z kolegami.
Mało jednak brakowało, by spotkała go przykra niespodzianka. Wszystko przez to, że stewardzi... prawie pomylili go z kibicem.
😂😂😂😂 bro was about to tackle me https://t.co/PDPTz1ka1H
— Benjamin Mendy (@benmendy23) 4 stycznia 2019
Widać, że Mendy tego nie zauważył, gdyż spokojnym tempem biegł do Aguero. Stewardzi tymczasem w porę zorientowali się, że Francuz ma prawo przebywać na boisku i natychmiast udali się w kierunku środka murawy. Kibice oczywiście zauważyli, że funkcjonariusze chcieli zatuszować niedoszłą wpadkę...
Przejdź na Polsatsport.pl