Turniej Czterech Skoczni: Atak zimy w Bischofshofen
W rejonie Bischofshofen, gdzie w niedzielę odbędzie się ostatni konkurs 67. Turnieju Czterech Skoczni, zaatakowała zima. Śnieg nieprzerwanie pada od piątku i ten stan utrzyma się jeszcze przez dobę. Potem nadejdzie ocieplenie.
Do zimowego, bajkowego krajobrazu brakuje tylko słońca. Dla skoczków i organizatorów dobrą wiadomością jest słaby wiatr. Z przeprowadzeniem sobotnich kwalifikacji, które zaplanowane są na godzinę 17, nie powinno być większego kłopotu.
Na skoczni od rana trwają prace. Dzień wcześniej w Innsbrucku zadanie utrudniało położenie obiektu. Na Bergisel nie jest bowiem w stanie wjechać ratrak i zeskok miejscami był zbyt miękki. W Bischofshofen takiego problemu nie ma.
Temperatura jest tuż poniżej zera, ale w nocy stanie się dodatnia. Padający śnieg ma zastąpić deszcz. W niedzielę wiatr wciąż jednak nie powinien być dokuczliwy.
Blisko triumfu w TCS jest Ryoyu Kobayashi. Japończyk wygrał w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen oraz Innsbrucku i aż o 45,5 pkt wyprzedza Niemca Markusa Eisenbichlera. Trzeci jest Norweg Andreas Stjernen.
Z Polaków najwyżej sklasyfikowany jest Kamil Stoch. Triumfator dwóch poprzednich edycji wciąż ma szansę na podium. Od Eisenbichlera dzieli go 19,5 pkt, a od Stjernena - 15,3.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze