Kawulski: "Underdog" jest o bardzo skomplikowanych relacjach
- To film o bardzo skomplikowanych relacjach, które powstają między ludźmi, którzy od rana do wieczora spędzają czas na sali treningowej, a w momencie kulminacyjnym wychodzą do klatki - powiedział Maciej Kawulski, reżyser filmu "Underdog". Premiera w kinach 11 stycznia.
Łukasz Jurkowski: Po co Ci to Maciek? Jako KSW jesteście ciągle rozpędzeni, brakuje Wam czasu, aby zorganizować więcej gal, a Ty jeszcze angażujesz się w poważny projekt filmowy jak Underdog.
Maciej Kawulski: Dla mnie prywatnie jest to wielka przygoda i zawsze było to moja pasja. Czuję, że poniekąd reżyserowaliśmy to wszystko i tylko tyle, że nie mierzyliśmy się z takim formatem fabułowym, ale z czymś kompletnie innym, z czymś co przypomina bardziej od 15 lat reality show. Wydaje mi się, że naturalne na tym etapie rozwoju tej dyscypliny i naszej marki, jest to, żeby sięgać po coraz to nowe grupy docelowe. Film jest chyba takim. Wydaje mi się, że zupełnie naturalne jest to, że powstaje wreszcie film, którego pewnego rodzaju pretekstem i impulsem jest MMA, bo przecież nie jest to film o MMA.
W takim razie o czym jest ten film?
O ludziach, o relacjach, tylko że Ci ludzie na co dzień zajmują się tym, czym zajmujemy się na przykład my. O bardzo skomplikowanych relacjach, które powstają między ludźmi, którzy od rana do wieczora spędzają czas na sali treningowej, a w momencie kulminacyjnym wychodzą do klatki po to, żeby zarobić pieniądze. O relacji zawodnika z trenerem, bardzo dziwnej i unikatowej, mało kto ją rozumie. Obserwujemy ją, ale nie zdajemy sobie sprawy, jak często jest głęboka. O relacji między kobietą a mężczyzną, bo każdy fighter ma partnera, który go wspiera. Sam wiesz jak to jest ważne, kiedy masz u boku kogoś, kto daje ci siłę, żeby codziennie trenować i w końcu, w tym najważniejszym momencie, wyjść do klatki (...).
Czy film "Underdog" to promocja Waszej federacji, czy zupełnie osobny projekt, gdzieś bardziej spełnienie Twoich marzeń?
Jest to zupełnie oddzielny projekt, typowa sytuacja win, win. To film, który opowiada o tym, co przed chwilą powiedziałem, a przy okazji rzuci zupełnie nowe światło... bo to jest film o bohaterach, o ludziach, i dzięki niemu będziecie mogli spędzić trochę więcej czasu z nimi właśnie. No bo przecież nie możesz jechać za zawodnikiem do domu i zobaczyć jak on się czuje przed i po walce. To jest odpowiedź właśnie na taką potrzebę.
Komentarze