Barcelona wygrała z Leganes. Jak trwoga, to do.. Messiego

Piłka nożna
Barcelona wygrała z Leganes. Jak trwoga, to do.. Messiego
fot. PAP/EPA

Piłkarze Barcelony wygrali z CD Leganes 3:1 (1:0) w meczu 20. kolejki rozgrywek hiszpańskiej ekstraklasy. Kolejny raz na ławce rezerwowych spotkanie rozpoczął Lionel Messi. Gdy wreszcie pojawił się na boisku, wziął udział w dwóch akcjach, które przyniosły gole. W pierwszej asystował, drugą wykończył sam. Barcelona pozostaje liderem LaLiga Santander.

Początek meczu w Barcelonie zapowiadał, że gospodarze wcale nie będą mieli łatwej przeprawy z zajmującą 14. miejsce ekipą Leganes. Już w piątej minucie przyczajeni goście wyprowadzili groźną kontrę, jednak Oscar Rodriguez zbyt długo holował piłkę i ostatecznie stracił ją na połowie rywala.

 

Ta akcja najbardziej podrażniła Ousmanę Dembele, który z każdą minutą coraz bardziej ochoczo podrywał gospodarzy do ataków. W 8. minucie efektownie minął jednego z rywali, jednak tuż przed polem karnym został zatrzymany przez Dimitriosa Siovasa. Po chwili ruszył zdecydowanie prawą stroną boiska, ograł dwóch rywali i zagrał piłkę w "szesnastkę". Akcję wykańczał Philippe Coutinho, ale interwencja Recio sprawiła, że skończyło się rzutem rożnym. 

 

Dembele nie zwalniał tempa. Po kolejnym efektownym dryblingu podał do Sergi Roberto, jednak Hiszpan, nieco chyba zaskoczony tym zagraniem stracił piłkę.

 

Przewaga Barcelony rosła. Dobrego podania Arthur Melo nie zdołał jednak przejąć Jordi Alba, Luis Suarez zagrywał później do Carlesa Aleni, ale i w tym wypadku do przejęcia podania zabrakło kilku centymetrów. 

 

Goście otrząsnęli się w 21. minucie meczu i udało im się wyjść z kontrą. Wyprowadził ją Youssef En-Nesyri, który wbiegł w pole karne gospodarzy, ale jego strzał był niecelny.

 

Kolejne minuty, to znów napór Barcelony. Suarez strzelał z woleja - niecelnie, z rzutu wolnego - zbyt lekko, czubkiem buta po podaniu Dembele - w boczną siatkę.

 

Sprawy w swoje ręce znów postanowił wziąć Dembele i wreszcie dopiął swego. W 32. minucie, po asyście Alby. Akcja zaczęła się od wyprowadzenia kontry przez Gerarda Pique na prawej stronie. Piłkę na połowę Leganes przeholował Alena, a potem dograł do Dembele. Francuz dograł do Alby, ten "z klepki" zagrał w pole karne, a Dembele uderzył bez namysłu. Odbijając się od słupka piłka wpadła do bramki. 

 

Później doskonałą sytuację miał Suarez. Po zagraniu Coutinho minął w polu karnym Pichu Cuellara, ale bramkarz Leganes nieco wytrącił Urugwajczyka z równowagi. Napastnik Barcelony padł na murawę i domagał się  rzutu karnego. Sędzia był innego zdania, nawet po konsultacji VAR.

 

Druga połowa zaczęła się tak, jak pierwsza. Od ataku gości. W 47. minucie Martin Braithwaite uciekł trzem rywalom, był jednak spychany w lewą stronę pola karnego i ostatecznie, z bardzo niewygodnej pozycji strzelił, ale niecelnie. Dziesięć minut później cieszył sie jednak z gola. Allan Nyom dalekim podaniem uruchomił na prawej stronie En Nesyriego. Alba nie zdołał przechwycić piłki, napastnik Leganes zgrał po ziemi na środek pola karnego, a tam czekał już Duńczyk i doprowadził do wyrównania.  

 

Goście poszli za ciosem, Braithwaite miał ochotę na kolejną zdobycz. Chwile po strzeleniu gola znów uciekł obrońcom Barcelony,  zatrzymał go dopiero Sergi Roberto. Niezgodnie z przepisami, za co zobaczył żółtą kartkę.

 

Bez Messiego ani rusz - musiał pomyśleć trener Ernesto Valverde i przywołał Argentyńczyka, który od dłuższego czasu rozgrzewał się przy linii bocznej. W 64. minucie na boisku weszli Ivan Rakitic, z Melo i własnie Messi, zmieniając Alenę.

 

Braithwaite jakby przeczuwał, że to mogą być ostatnie chwili, by na boisku Barcelony jeszcze coś ugrać. W 68. minucie huknął z dystansu, ale strzał był niecelny. Marc-Andre ter Stegen nawet nie ruszył w stronę piłki.

 

I wtedy zaczął się koncert duetu Messi - Suarez. W 72. minucie gola strzelił ten drugi. Messi zbiegł z piłką do środka i uderzył z daleka. Cuellar odbił piłkę, a najszybciej dobiegł do niej Urugwajczyk i dobił strzał. W doliczonym czasie gry Messi wymienił podania z Albą i dokładne zagranie Hiszpana w pole karne wykończył silnym strzałem z kilku metrów.

 

Mogło być inaczej? Mogło, bo w 86. minucie Vermaelenowi uciekł Michael Santos. Piłkarz, który wszedł na boisko sześć minut wcześniej znalazł się sam na sam z ter Stegenem. Chyba nieco się tej szansy przestraszył, bo nie trafił w bramkę.

 

Po 20. kolejkach Barcelona prowadzi w tabeli LaLiga Santander. Nad drugim Atletico Madryt ma pięć punktów przewagi, trzeci Real Madryt traci punktów dziesięć. Leganes zajmuje 14. pozycję, ale nad strefą spadkową ma zaledwie dwa punkty przewagi. 

 

Barcelona - CD Leganes 3:1 (1:0)
Bramki: Ousmane Dembele (32'), Luis Suarez (71'), Lionel Messi (90'+2) - Martin Braithwaite (57')


Żółte kartki: Sergio Busquets, Carles Alena, Sergi Roberto - Rodrigo Tarin, Kenneth Omeruo, Martin Braithwaite

 

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto, Gerard Pique, Thomas Vermaelen, Jordi Alba - Carles Alena (64' Lionel Messi), Sergio Busquets, Arthur Melo ( 64' Ivan Rakitic) - Ousmane Dembele (69' Malcom), Philippe Coutinho - Luis Suarez

 

CD Leganes: Pichu Cuellar - Rodrigo Tarin, Dimitrios Siovas, Kenneth Omeruo - Allan Nyom, Mikel Vesga (86' Javi Eraso), Oscar Rodriguez (86' Nabil El Zhar), Recio, Jonathan Silva - Youssef En-Nesyri, Martin Braithwaite (78' Michael Santos)

WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie