Kubacki: To nie był mój dzień
Dawid Kubacki nie krył rozczarowania po zajęciu 12. miejsca w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Zawodnik miejscowego TS Wisła był w soatatnich tygodniach zdecydowanie najlepszym z Polaków. Rok zaczął od trzeciego miejsca w Garmisch-Partenkirchen. Drugi był w Bischofshofen, tak samo 12 stycznia w Predazzo, a dzień później w tej włoskiej miejscowości cieszył się z pierwszego pucharowego zwycięstwa. - Tym razem to nie był mój dzień - powiedział po niedzielnych zawodach.
W Zakopanem Kubacki również prezentował się bardzo dobrze. To w dużej mierze dzięki jego postawie biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce w sobotnim konkursie drużynowym. W jego trakcie wynikiem 143,5 m ustanowił rekord Wielkiej Krokwi.
Niedziela także zapowiadała się dobrze. W serii próbnej był bowiem najlepszy. Konkurs zaczął jednak źle i po swojej pierwszej próbie zajmował 16. pozycję. To, co się wydarzyło przez kilkadziesiąt minut dzielące te skoki nie uważa za coś niezwykłego.
- Co się miało stać? Metrów jest mniej, bo pierwszy skok konkursowy nie były taki jak powinien być. Był spóźniony. Jestem tego błędu świadomy i tyle. To nie był mój dzień, ale to niczego nie przekreśla. Pracujemy dalej, bo wiem, że na dobre skoki nadal mnie stać - powiedział.
W finałowej rundzie zdołał się przesunąć na 12. lokatę.
- Sport ma to do siebie, że błędy się popełnia, a wygrywa ten, kto popełni ich najmniej - dodał.
W niedzielę triumfował Austriak Stefan Kraft. To pierwsza wygrana reprezentanta tego kraju od 26 marca 2017. Drugi był Norweg Robert Johansson, a trzeci Japończyk Yukiya Sato.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze