Gol Stępińskiego i niesamowity mecz w Weronie (WIDEO)
W niedzielne popołudnie w Weronie wydarzyło się niezwykle dużo. Było mnóstwo bramek, interwencje VAR, czerwona kartka i rzuty karne. Jednym z bohaterów tego spotkania został Mariusz Stępiński, który otworzył konto bramkowe gospodarzy, jednak ostatecznie górą była Fiorentina.
Mało kto spodziewał się, że spotkanie Chievo z Fiorentiną może być jednym z kandydatów do tytułu najbardziej emocjonującego meczu tego roku. Strzelanie rozpoczęło się już w 4. minucie po trafieniu Luisa Muriela.
Do niezwykle kuriozalnej sytuacji doszło w 14. minucie, gdy po fatalnym błędzie Alberta Lafonta do siatki trafił Emanuele Giaccherini. Po analizie VAR sędziowie rozstrzygnęli jednak, że piłkarze gospodarzy zbyt szybko wbiegli w pole karne Violi. O ten jeden krok za szybko...
Jeszcze przed przerwą do bramek trafiali Marco Benassi i Mariusz Stępiński, dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie Serie A.
Po przerwie wydarzyło się... jeszcze więcej. Zaczęło się od czerwonej kartki Benassiego i wyrównania Sergio Pellissiera. Mimo gry w osłabieniu to goście byli skuteczniejsi, a drugiego rzutu karnego w końcówce nie wykorzystał Pellissier.
Wymiana ciosów w końcówce zakończyła się minimalnym zwycięstwem Fiorentiny 4:3.
Chievo Werona - Fiorentina 3:4 (1:2)
Bramki: Stępiński 38, Pellissier 60 (k), Djordjevic 89 - Muriel 4, Benassi 27, Chiesa 79, 86
Transmisje włoskiej Serie A na antenach Eleven Sports.
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Francja - Chorwacja 0:1. Skrót meczu