Mazur o kwalifikacjach do IO: Awansować za pierwszym podejściem
Siatkarskie reprezentacje Polski kobiet i mężczyzn stoczą w tym roku batalie o awans na igrzyska olimpijskie w Tokio. Panowie są faworytami, jednak panie czeka starcie z mistrzyniami świata. Ireneusz Mazur przyznał w programie #7strefa, że zespół Vitala Heynena powinien wykorzystać już pierwszą szansę.
- Co dla naszych reprezentacji siatkarskich oznaczać będzie, że o awans zagramy u siebie? Chodzi zarówno o mężczyzn, jak i kobiety - zapytał prowadzący programu #7strefa, Krzysztof Wanio.
- Są to biegunowo dwie różne sytuacje, bo dla panów jako mistrzów świata - jesteśmy jednym z faworytów, a nawet głównym faworytem do awansu na igrzyska olimpijskie. Zupełnie inaczej jest w sytuacji zespołu Jacka Nawrockiego, jest diametralnie trudna. Z grupy eliminacyjnej awansuje tylko jedna drużyna, a w grupie mamy Serbię, aktualnego mistrza świata. Wcale jednak nie znaczy to, że nasza reprezentacja żeńska nie robi postępów. Obawiam się jednak, że na awans na igrzyska olimpijskie jest jeszcze za wcześnie. Awans będzie szalenie trudny - powiedział Ireneusz Mazur.
Co organizacja takiego turnieju w ogóle oznacza dla Polski, jako federacji?
- Mam wrażenie, że pomijając aspekt propagandowy: turnieje do IO są cenne z wielu powodów, ale też szalenie drogie. Trzeba wpłacić określoną liczbę pieniędzy, aby taki turniej zorganizować - jednego i drugiego. Chodzi o sumę około 500 tys. dolarów. FIVB zwróciło się do nas jako federacji, aby zorganizować turniej żeński. Musi być to oczywiście współdziałanie z państwem, aby taki turniej się odbył. FIVB przewidziało specjalną "zniżkę" - dodał.
Istotny będzie zwłaszcza awans reprezentacji męskiej, która jest jednym z głównych faworytów do medalu już na imprezie olimpijskiej. Czy awans będzie tylko formalnością?
- Dla trenera Heynena jest to istotne, aby awansować z pierwszego turnieju. Aby później nie generować kolejnych kosztów i stresu, kolejnych turniejów i przygotowań, układania ligi pod kątem turnieju kontynentalnego. Jest to naprawdę duże przedsięwzięcie, wiemy to z doświadczenia. Zmiany rozbijają kalendarz ligowy. Chodzi oczywiście także o aspekt psychologiczny: awansować w pierwszym turnieju, pokazać, że jest się silnym, jest się mistrzem świata - zakończył Mazur.
Fragment programu #7strefa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze