NBA: Porażka Gortata i spółki w derbach Los Angeles. Lakers lepsi od Clippers po dogrywce
Marcin Gortat zdobył tylko dwa punkty, a jego Los Angeles Clippers po dogrywce przegrali z Los Angeles Lakers 120:123 w czwartkowym meczu ligi NBA. Zespół polskiego koszykarza z bilansem 28-24 zajmuje ósme miejsce w Konferencji Zachodniej.
Polski środkowy zaczął mecz w podstawowym składzie, ale na parkiecie łącznie przebywał tylko 16 minut. Trafił jeden z trzech rzutów z gry, a jego dorobek uzupełniają cztery zbiórki, dwie asysty i dwa bloki. Popełnił dwie straty oraz dwa faule.
Wydarzeniem był powrót do gry LeBrona Jamesa po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją pachwiny. Gwiazdor Lakers na swoim koncie zapisał 24 punkty, 14 zbiórek i dziewięć fauli.
Spotkanie przez większość czasu było bardzo wyrównane. "Jeziorowcy" co prawda w trzeciej kwarcie osiągnęli 14-punktowe prowadzenie, ale Clippers zdołali zniwelować stratę, gdy do końca czwartej części gry pozostawało 35,9 s.
Zespół Gortata w tym sezonie wygrał cztery wcześniejsze mecze zakończone dogrywkami. Przedłużyć serii jednak się nie udało. Wśród pokonanych najlepszy był rezerwowy Lou Williams - 24 pkt. Clippers kolejne spotkanie rozegrają w sobotę - na wyjeździe z Detroit Pistons (22-28).
Po 11 zwycięstwach z rzędu porażki doznali Golden State Warriors. Obrońcy tytułu we własnej hali ulegli ekipie Philadelphia 76ers 104:113. "Wojownikom" nie wystarczyła bardzo dobra gra Stephena Curry'ego. Zdobył 41 pkt, trafiając m.in. 10 z 18 rzutów "za trzy".
Gości do triumfu poprowadzili Joel Embiid oraz Ben Simmons. Obaj uzyskali po 26 pkt, a kameruński środkowy miał jeszcze 20 zbiórek. - To dla nas fantastyczne zwycięstwo. Pokonać tak silny zespół jak Warriors i to na jego terenie to naprawdę wyjątkowa sprawa - powiedział trener "Szóstek" Brett Brown.
Warriors (36-15) utrzymali prowadzenie w Konferencji Zachodniej. Na Wschodzie najlepsi są koszykarze Milwaukee Bucks (37-13), którzy na wyjeździe pokonali sklasyfikowanych tuż za nimi Toronto Raptors 105:92.
Aż siedmiu zawodników w ekipie gości zdobył co najmniej 10 pkt, a najwięcej - 19 - było dziełem Giannisa Antetokounmpo. Wśród pokonanych najlepszy był Kameruńczyk Pascal Siakam - 28 pkt.
Zwycięstwo Bucks przesądziło o tym, że ich trener Mike Budenholzer poprowadzi 17 lutego ekipę Wschodu w Meczu Gwiazd. - To wielki zaszczyt i wiele mówi o naszym zespole. Wyróżnienie zawdzięczam wszystkim zawodnikom - podkreślił szkoleniowiec.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze