Fatalny upadek Vonn na alpejskich MŚ. To musiało boleć! (WIDEO)
Amerykanka Mikaela Shiffrin wygrała supergigant, pierwszą konkurencję alpejskich mistrzostw świata w szwedzkim Aare. Zaledwie o 0,02 s wyprzedziła Włoszkę Sofię Goggię i o 0,05 Szwajcarkę Corinne Sutter. Bardzo groźnie wyglądający i z pewnością bolesny upadek zaliczyła Lindsey Vonn, dla której był to ostatni supergigant w zawodowej karierze. Utytułowana Amerykanka zapowiedziała, że po mistrzostwach w Aare rozstanie się z narciarstwem.
Jedna z najbardziej utytułowanych alpejek w historii próbowała wrócić do rywalizacji na najwyższym poziomie po wyleczeniu kolejnej kontuzji. Kilka nieudanych startów spowodowało, że Vonn podjęła decyzję o zakończeniu kariery. Z kibicami żegna się właśnie na mistrzostwach świata w Szwecji.
Pierwszy start Amerykanki w Aare mógł zakończyć się fatalnie. Vonn zahaczyła o bramkę, straciła równowagę, a przewracając się, mocno uderzyła głową w stok. Później z dużą prędkością wpadła w otaczającą trasę siatkę. Po kilku minutach trzykrotna medalistka olimpijska podniosła się o własnych siłach, ale ten upadek z pewnością był bardzo bolesny. Na szczęście 34-latka nie doznała poważniejszych obrażeń, o czym zapewniła na swoim koncie na Twitterze.
- Jeżeli przeciwności naprawdę wzmacniają, to myślę, że w tym momencie jestem Hulkiem.... - napisała czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata i była mistrzyni świata w supergigancie.
If adversity makes you stronger I think I’m the Hulk at this point....
— lindsey vonn (@lindseyvonn) 5 lutego 2019
Po tym wpisie Vonn należy przypuszczać, że Amerykanka raczej weźmie udział w czwartkowym zjeździe na MŚ.
Pierwszą konkurencję wygrała kreowana na następczynię Vonn Mikaela Shiffrin. Niepełna 24-letnia Amerykanka jest zdecydowanie najlepszą alpejką ostatnich lat i potwierdziła to we wtorek. W tym sezonie wygrała już 13 zawodów Pucharu Świata, w tym trzy supergiganty, i pewnie zmierza po trzecią z rzędu Kryształową Kulę. Do tej pory miała w dorobku trzy złote medale mistrzostw świata w slalomie. W konkurencji szybkościowej na podium stanęła po raz pierwszy.
- Naprawdę się tego nie spodziewałem. To szalone wygrać tylko o dwie setne z drugą zawodniczką i o pięć setnych z trzecią - powiedziała na mecie Shiffrin. Dodała, że podobnie jak innych uczestników mistrzostw i jej nie ominęły problemy logistyczne. Do wtorku do Aare dotarło tylko połowa sprzętu Amerykanki.
Różnice w czołówce były bardzo niewielkie, aż 13 zawodniczek zmieściło się w sekundzie straty do Shiffrin. Powracająca do wielkiej formy po poważnej kontuzji Goggia długo prowadziła, ale na pierwszy w karierze tytuł mistrzyni świata będzie musiała poczekać co najmniej do niedzielnego zjazdu, którego będzie jedną z faworytek.
Startująca z 34. numerem Maryna Gąsienica-Daniel uzyskiwała międzyczasy w okolicach 20. miejsca, jednak w końcówce wypadła z trasy. Jej najlepszym rezultatem w mistrzostwach świata pozostaje 23. lokata w kombinacji dwa lata temu w Sankt Moritz. Koronną konkurencją Polki jest slalom gigant, który odbędzie się 14 lutego.
Nie udał się też start sensacyjnej mistrzyni olimpijskiej z Pjongczangu w tej konkurencji Ester Ledeckiej. Czeszka straciła do Shiffrin 2,8 s i została sklasyfikowana na 27. miejscu na 29 zawodniczek, które ukończyły zawody.
Z powodu silnego wiatru organizatorzy skrócili trasę wtorkowej rywalizacji. W środę w Aare odbędzie się supergigant mężczyzn bez udziału Polaków.
Wyniki supergiganta:
1. Mikaela Shiffrin (USA) 1.04,89
2. Sofia Goggia (Włochy) 1.04,91
3. Corinne Suter (Szwajcaria) 1.04,94
4. Viktoria Rebensburg (Niemcy) 1.04,96
5. Nadia Fanchini (Włochy) 1.05,03
6. Ragnhild Mowinckel (Norwegia) 1.05,05
...
. Maryna Gąsienica-Daniel nie ukończyła