Znany trener siatkarski uratował życie kobiecie i 5-letniemu dziecku
We wtorkowy wieczór strażacy interweniowali w bloku przy ulicy KEN w Nysie. Zostali wezwani do alarmu czujki czadu i znaleźli źródło niebezpiecznego gazu. Lokatorkę i jej pięcioletnie dziecko zabrano na badania do szpitala. Sąsiadem, który powiadomił straż pożarną o ulatniającym się czadzie w bloku okazał się Krzysztof Stelmach, były znakomity siatkarz, obecnie trener Stali Nysa.
Stelmach zaalarmował straż pożarną po tym, jak w nocy w jego mieszkaniu włączyła się czujka czadu. Jedynym źródłem tlenku węgla mógł być gazowy ogrzewacz wody w łazience, ale tego dnia nie był on w mieszkaniu trenera używany. W tej sytuacji strażacy sprawdzili wszystkie mieszkania w pionie.
Źródłem tlenku węgla okazał się piec w mieszkaniu na parterze, gdzie też włączyła się czujka, ale została przykryta ubraniami i nikt jej nie zauważył. Lokatorkę i jej 5-letnie dziecko zabrano na badania do szpitala.
Ten sąsiad w Nysie, co powiadomił straż pożarną o ulatniającym się czadzie w bloku przy pomocy czujnika, to nie kto inny tylko Krzysztof Stelmach, były świetny siatkarz, dziś trener Stali Nysa. @PolsatNewsPL
— Marek Magiera (@MagieraMarek) 8 lutego 2019
– Od początku roku mamy bardzo dużo interwencji związanych z pożarami sadzy w kominach i podejrzeniem wystąpienia czadu. W tym przypadku czujka czadu uratowała komuś życie – powiedział komendant powiatowy PSP w Nysie Arkadiusz Kuśmierski.
51-letni Stelmach w latach 1987–97 zagrał 274 spotkania w reprezentacji Polski. Przez lata występował w lidze włoskiej, a w Polsce był podporą AZS Częstochowa (1986–91) oraz Skry Bełchatów (2005–08). Od dekady jest trenerem, prowadził m.in. ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle (2008–12), Indykpol AZS Olsztyn (2013–14), BBTS Bielsko-Biała (2015–16), AZS Częstochowa (2017–18), a od obecnego sezonu jest szkoleniowcem Stali Nysa.
Przejdź na Polsatsport.pl