Warszawskie blokowisko ukształtowało jego charakter. "Zaczepnych sytuacji było wiele"

Trzydziestoczteroletni trener jest jedynym, który szkołę życia przeszedł na warszawskim Bródnie oraz Pradze, czyli dwóch dzielnicach o dość szemranej reputacji.

 

- Do liceum chodziłem na Pragę i szkoły życia było tam chyba nawet więcej niż nauki... Myślę, że to wszystko ma też urok. Trzeba było sobie radzić, bo zaczepnych sytuacji było wiele. Pytania "czy coś ci nie pasuje" padały często, a czasem trzeba było się postawić, żeby czegoś np. nie oddać. To kształtuje charakter i pozwala nauczyć się asertywności - powiedział Gronek.

 

Trener zdradził również parę anegdotek, a niektóre z nich są związane z policją czy strażą miejską.

 

- Jeśli chodzi o pojedyncze anegdotki, to czasem "bawiliśmy się w chowanego" ze strażą miejską czy policją i biegaliśmy po piwnicach... Jeśli chodzi o sport, to wiadomo, że piłka nożna jest dyscypliną numer "1", ale gdy byłem młodym chłopakiem, to coraz większe zainteresowanie zaczęła budzić koszykówka. Większość mojego towarzystwa była starsza i gdy koledzy zaczęli grać w "kosza", to bardzo mi się to spodobało i po prostu się ich trzymałem - dodał trener Polpharmy Starogard Gdański.

 

Zespół trenera Gronka zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli Energa Basket Ligi i do liderującego Stelmetu BC Zielona Góra traci osiem punktów. Nastepny mecz Polpharma rozegra 3 marca, a jej przeciwnikiem będzie AZS Koszalin.

 

WYNIKI I TABELA ENERGA BASKET LIGI

Przejdź na Polsatsport.pl