Stokowiec: W Kielcach będą lecieć iskry
Przed sobotnim wyjazdowym meczu z Koroną trener lidera ekstraklasy Lechii Gdańsk nastawia swoich piłkarzy na twardą walkę. - Tak się w Kielcach gra, ale jesteśmy na to przygotowani. Spodziewam się, że w tym spotkaniu będą lecieć iskry - powiedział Piotr Stokowiec.
Lechia nie poniosła porażki w 11 kolejnych ligowych meczach. "Biało-zieloni" zanotowali w nich osiem zwycięstw i trzy remisy, strzelili 22 i stracili sześć goli. Z kolei kielczanie, którzy plasują się na czwartej pozycji, nie znaleźli pogromcy w czterech poprzednich spotkaniach, ale dopiero w ostatnim, w którym pokonali w Gdyni 2:1 Arkę, zdołali wywalczyć trzy punkty.
- Korona nie przez przypadek zajmuje tak wysokie miejsce w tabeli. Trener Gino Lettieri umiejętnie poskładał zespół i wykorzystuje jego potencjał. Kielczanie, przy dużych rotacjach, dobrze sobie radzą. To silna fizycznie drużyna, o dobrych warunkach, która potrafi grać zarówno w sposób kombinacyjny, jak i pragmatyczny – ocenił.
Konfrontację swojego najbliższego rywala z Arką szkoleniowiec "biało-zielonych" obejrzał na żywo w Gdyni.
- W tym spotkaniu Korona potwierdziła, że ma zawodników o dobrych warunkach, bo zdobyła bramkę po rzucie rożnym. Jesteśmy przygotowani na trudny i fizyczny mecz. Wiemy co nas czeka, ale na tym etapie nie ma łatwych spotkań. Każdy rywal jest wymagający i każdy teren jest trudny. Jestem przekonany, że będzie to interesujące widowisko drużyn z ligowej czołówki – przyznał.
46-letni szkoleniowiec nie ukrywa, że cieszy go dobra postawa Korony w tych rozgrywkach.
- Urodziłem się w Kielcach i w tym mieście spędziłem całe dzieciństwo oraz młodość. Mam tam rodzinę i sporo znajomych. Byłem także przez pewien moment w pierwszej drużynie Korony i zaliczyłem debiut. Było to w 1991 roku w drugoligowych derbach z Błękitnymi, których stadion znajdował się tam, gdzie obecnie jest obiekt Korony - dodał.
Stokowiec przyznaje, że do swojego rodzinnego miasta zawsze wraca z sentymentem.
- Wszystko co jest związane z Kielcami i tym regionem wspominam z rozrzewnieniem, bo tam się ukształtowałem. Jak śpiewał Zbigniew Wodecki "lubię wracać tam gdzie byłem już", ale w trakcie spotkania tak sentymentalnie już nie będzie. Jesteśmy gotowi na twardą walkę, bo tak się właśnie gra w Kielcach. Spodziewam się, że w tym spotkaniu powinny lecieć iskry. Wiele razy miałem już okazję rywalizować w Kielcach z innymi zespołami i takie mecze mnie nie paraliżują – zapewnił.
W Lechii żaden zawodnik nie pauzuje z powodu żółtych kartek, natomiast kontuzjowani są Rafał Wolski i Lukas Haraslin. Pod znakiem zapytania stoi ponadto występ Patryka Lipskiego.
31 sierpnia Lechia pokonała na własnym stadionie Koronę 2:0, a obie bramki, w tym jedną z rzutu karnego, zdobył najlepszy snajper ekstraklasy Flavio Paixao.
WYNIKI I TABELA LOTTO EKSTRAKLASY
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze