Lewandowski: Nie byłem w stanie stworzyć sobie szansy
Robert Lewandowski miał być największym zagrożeniem ze strony Bayernu Monachium na Anfield, to nie był jednak mecz napastników. Reprezentant Polski wiele pracował w defensywie, jednocześnie starając się wywierać presję na obrońcach Liverpoolu. - Byłem osamotniony i trudno było cokolwiek zrobić. Takie mecze się zdarzają, pracowałem dla drużyny - powiedział.
Marcin Feddek: Mam nieodparte wrażenie, że się nabiegałeś i nawalczyłeś, a jak napastnik schodzi bez oddanego celnego strzału to musi boleć...
Robert Lewandowski: To był taki mecz, mecz walki i dyscypliny. Wiedzieliśmy, że Liverpool na Anfield jest bardzo groźny. Z przodu byłem osamotniony i trudno było cokolwiek zrobić. Wygrywałem pojedynki, ale nie dostałem piłki w okolicy pola karnego, takie mecze też się zdarzają. Wiedziałem, że taktycznie i konsekwentnie możemy uzyskać w Anglii dobry rezultat.
Były momenty, że podchodziliście do bramkarza Liverpoolu. Wiedzieliście, że jest skłonny wchodzić w dryblingi, czekaliście na błąd?
Jak jest szansa, trzeba spróbować ją wykorzystać. O mało byśmy takiej szansy nie wykorzystali, gdy zaatakowałem bramkarza w pierwszej połowie. Podjęliśmy za mało ryzyka, aby oddać więcej strzałów. Nie było jednak klarownej sytuacji, jak zresztą w całym meczu.
Po losowaniu napisałeś, że to na Anfield będzie prawdziwa bitwa. Ta jednak przenosi się do Monachium.
My jesteśmy groźni u siebie, Liverpool z kolei trochę traci na wyjazdach. Wiadomo, że każdy mecz jest inny, ale wszystko okaże się na Allianz Arena. Atmosfera na Anfield była wspaniała, chociaż spodziewałem się jeszcze czegoś ekstra. Na pewno fajnie było po raz pierwszy tu zagrać.
Byłeś pazerny na to, żeby zdobyć bramkę. Próbowałeś nawet na czworaka…
To było w pierwszej połowie, gdy piłka spadła mi na głowę i miałem okazję uderzyć. Takich piłek jednak nie otrzymałem dziś zbyt wiele, to była walka dla drużyny. Aby od przodu już zaatakować, a defensywa rywali nie czuła się zbyt pewnie...
Joel Matip - grałeś z nim wiele razy w Bundeslidze. To ułatwiło mu zadanie?
Zależy od meczu. Wiedział, że jestem osamotniony i może iść "na raz". Musiałem przytrzymywać piłkę, a dla niego było to trochę łatwiejsze. Bardziej zależy jednak jak prezentuje się cała drużyna i jaki jest procent szans na to, czy oddam strzał.
Kto jest faworytem dwumeczu po tym bezbramkowym remisie?
50 na 50. Gramy u siebie, więc z lekkim wskazaniem na nas. Liverpool także potrafi grać z kontry, więc musimy być dobrze przygotowani.
WYNIKI I TERMINARZ LIGI MISTRZÓW
Oglądaj na żywo największe europejskie gwiazdy piłki nożnej i ekscytujące zmagania najlepszych europejskich drużyn – fazy pucharowe Ligi Mistrzów UEFA i Ligi Europy UEFA 2018/2019 na kanałach Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2, w Cyfrowym Polsacie, Plusie i IPLI. Prestiżowe rozgrywki dostępne są w telewizji, na komputerach, smartfonach i tabletach.
Przejdź na Polsatsport.pl