Skandal w koszykarskim Pucharze Króla! Real Madryt grozi wycofaniem z rozgrywek
Do wielkiej kontrowersji doszło podczas finału koszykarskiego Pucharu Króla. Zawodnicy Realu są przekonani, że sędzia celowo skrzywdził ich, aby dać zwycięstwo Barcelonie. Teraz klub grozi wycofaniem z tych rozgrywek!
Emocje w końcówce meczu sięgnęły zenitu. Przed rozpoczęciem ostatniej akcji Real prowadził jednym punktem (93:92). Gracz Barcelony Andre Tomić przejął piłkę, wbiegł pod kosz i oddał rzut. Trafił jednak w obręcz, a zbiórkę zanotował Anthony Randolph. Królewscy niemal zaczynali już świętować zdobycie trofeum, gdy sędziowie postanowili skorzystać z wideo powtórki.
Królewscy w kilka minut przebyli drogę z nieba do piekła. Arbitrzy po ponownym obejrzeniu akcji uznali, że Randolph wykonał blok, a nie zbiórkę i dwa punkty przyznano Barcelonie. Decyzja była bardzo kontrowersyjna i wywołała burzę.
Zdaniem dyrektora sekcji koszykarskiej Juana Carlosa Sancheza to już druga z rzędu taka sytuacja. - Nie możemy milczeć, musimy lamentować, aby więcej nas tak nie potraktowano. Jeśli trójka sędziów nie dostrzegła tutaj prawidłowego bloku, to albo nie dostali powtórek, które mam ja, albo stało się coś złego - powiedział.
Zdruzgotany jest również trener Realu Pablo Laso. - Ta akcja zdecydowała o zdobyciu pucharu. Dyrekcja generalna ACB powiedziała, że to był kosz. Ja miałem dwóch zawodników, którzy widzieli tę akcję zza ich pleców i obaj zaczęli świętowanie tytułu - stwierdził.
Sytuacja odbiła się echem w hiszpańskich mediach. "Komunikaty sędziów i działaczy ACB są żenujące. Real prosi, aby ci trzej sędziowie nie gwizdali mu nigdy więcej" - pisała "Marca".
Włodarze Realu zapowiedzieli, że w związku z zaistniałą sytuacją zamierzają wycofać się z rozgrywek. Prezydent Florentino Perez uważa, że gra w Europie przynosi Realowi same straty. Marzy o tym, by jego klub dołączył do NBA.
Związek ACB potwierdził, że sędziowie popełnili poważne błędy. Zamiast jednak pomyśleć o karze... chce przyjrzeć się zachowaniu koszykarzy Realu! Wiadomo już, że licencje odebrano Facundo Campazzo i Felipe Reyesowi. Ten drugi krzyczał po meczu: - Co za pierd... kradzież! Obaj zostali wyróżnieni w protokole sędziowskim. Są oskarżani o obrażanie arbitrów po zakończeniu spotkania. Grożą im dotkliwe kary finansowe lub zawieszenie.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze