Taylor: Najtrudniej jest dokończyć dobrze rozpoczętą robotę
Reprezentacja Polski koszykarzy rozegra w piątek przedostatni mecz w eliminacjach do mistrzostw świata. Jeżeli w Varażdinie podopieczni Mike"a Taylora pokonają Chorwację, to wywalczą drugi w historii, a pierwszy od 1967 roku awans. Jeżeli nie uda się wygrać tego spotkania, ostatnią szansę Polacy będą mieli w poniedziałek. Wtedy zagrają w Gdańsku z najsłabszą w grupie Holandią. - Liczy się tylko najbliższy mecz - mówił Polsatowi Sport selekcjoner naszej drużyny.
Łukasz Cegliński: W jaki sposób mentalnie przygotowuje Pan zespół do dwóch czekających go meczów? Ten pierwszy na pewno bęzie trudniejszy, ten drugi gramy u siebie. Cała Polska na niego czeka. Nastawia Pan drużynę na walkę na sto, może dwieście procent w Chorwacji, by już tam wywalczyć awans, czy mamy czekać na spotkanie z Holandią w Gdańsku?
Mike Taylor: Mamy dwie szanse na to, by wykonać naszą robotę. Do każdego meczu podchodzimy zawsze w ten sam sposób, najbliższy mecz jest najważniejszy. W tym wypadku jest to mecz z Chorwacją w Varażdinie. Szykujemy się na sto procent, jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. Wiemy, jakie przed nami wyzwanie. Chorwacja to kraj z pięknymi koszykarskimi tradycjami, ta dyscyplina sportu jest tam bardzo ważna. Niezależnie od tego, co się w tych eliminacjach wydarzyło, o tym zapominamy, musimy być gotowi na rozegranie wielkigo spotkania w najbliższy piątek. Nie słuchamy też tego co mówią ludzie, którzy już widzą nas na turnieju w Chinach, powtarzają, że jesteśmy dobrą drużyną. Wciąż mamy do wykonania pracę, musimy być skoncentrowani i głodni sukcesu. Wszyscy muszą zrozumieć, że wciąż mamy sporo do zrobienia, a najtrudniej jest dokończyć dobrze rozpoczętą robotę. Bardzo mocno wierzę w mój zespół, pracujemy ciężko, ale w głowach mamy tylko najbliższy mecz. Już w Varażdinie możemy wykorzystać naszą szansę.
W Gdańsku Polska wygrała z Chorwacją, ale tym razem będzie to zupełnie inna drużyna. Nasi rywale zagrają na przykład bez trzech zawodników z ligi NBA. Ich skład jest zagadką. Będzie trudniej, bo nie da się przewidzieć, kto u nich wystąpi i jak zagrają?
Znam trenera Drażena Anzulovica, znamy też kilku chorwackich zawodników, choćby z poprzednich meczów eliminacji. Oczywiście, jest kilka nowych nazwisk, kilku młodych graczy, ale dla nas oznacza to tyle, że możemy bardziej skupić się na sobie, na swoich przygotowaniach. Wiemy, że atmosfera w hali będzie bardzo energetyczna, koszykarze grać będą dla swojego kraju. Ale powtarzam, skupiajmy się na sobie. Na swoich przygotowaniach i naszej grze. To musimy kontrolować. Wielokrotnie powtarzałem swoim zawodnikom, że presja przychodzi, gdy nie jesteś dobrze przygotowany na wykorzystanie swojej okazji. A my stoimy przed ogromną szansą dokonania wspólnie czegoś wyjątkowego. Czuję pewność siebie i wiarę w chłopaków. Widzieliśmy jak grali w poprzednich meczach, zarówno tych w reprezentacji, jak i w swoich klubach. Dlatego wierzę. I jeszcze jedno, najważniejsza jest zespołowość, siła drużyny. Po mistrzostwach Europy w 2017 roku mieliśmy trochę dziwnych sytuacji w kadrze. Poradziliśmy sobie z tym i znów jesteśmy kolektywem. Teraz są z nami gracze, którzy po prostu chcą tu być, którzy reprezentacji oddają serce. Jestem bardzo zadowolony z tego, że nasz system pracy się sprawdza, że przynosi efekty. Jesteśmy razem od ponad pięciu lat, ale tak naprawdę wszystko jest zasługą koszykarzy, chłopaków, którzy są teraz z nami.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Mecze Polska - Chorwacja (bilans 3-3):
ME 1997 Hiszpania (Barcelona) Polska - Chorwacja 77:76
ME 2013 Słowenia (Celje) Polska - Chorwacja 70:74
el. MŚ 2019 (Gdańsk) Polska - Chorwacja 79:74
spotkania towarzyskie
2009 Łódź Polska - Chorwacja 78:82
2009 Łódź Polska - Chorwacja 71:67
2009 Bamberg (Niemcy) Polska - Chorwacja 74:81
WYNIKI I TABELE ELIMINACJI MŚ KOSZYKARZY
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze