Kubacki: Mam większe ambicje niż 14. miejsce!
Indywidualny konkurs mistrzostw świata w Seefeld na skoczni dużej (HS130) w Innsbrucku nie przejdzie do historii polskich skoków. Wśród Biało-Czerwonych najlepiej spisał się Kamil Stoch, który zajął piąte miejsce. Kolejny z naszych rodaków, Dawid Kubacki był dopiero 14. Skoczek z Nowego Targu mimo odległej lokaty z optymizmem podchodzi do kolejnych startów podczas światowego czempionatu w Austrii.
Kubacki był jednym z pretendentów do medalu podczas sobotnich zawodów na obiekcie w Innsbrucku. Polak, który w obecnym sezonie prezentuje wysoką formę, nie podołał oczekiwaniom. Skoki na odległość 128,5 m i 125,5 m były za krótkie, aby rywalizować z czołówką.
- Mam większe ambicje na osiąganie wyższych lokat. W sobotę pracowałem nad swoimi skokami. Były one lepsze niż w piątkowych sesjach treningowych. Nie wystarczyło to jednak, aby nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi. Widzę jednak w tym pozytywy. To kolejny krok do przodu. Pracujemy dalej, bo to nie jest koniec sezonu.
Po konkursie indywidualnym na Bergisel Biało-Czerwonych już w niedzielę czekają zawody drużynowe. Podczas rywalizacji na tym samym obiekcie Polacy będą bronić złotego medalu wywalczonego dwa lata temu w Lahti. Jak sobie poradzą?
- Dla nas najważniejsza jest praca nad własnymi skokami. To jest jedyne co możemy zrobić. Musimy się tego trzymać, jeśli chcemy walczyć o dobre miejsce w konkursie drużynowym. Nie możemy robić nerwowych ruchów. Wystarczy, że wyciągniemy na spokojnie wnioski przed niedzielnymi zawodami.
W konkursie drużynowym zabraknie Jakuba Wolnego, który z powodu choroby zajął w sobotę dopiero 40. lokatę. Jego miejsce zajmie Stefan Hula.
Cała rozmowa z Dawidem Kubackim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze