Błachowicz: Rany zagoją się same. Dusza będzie boleć dłużej

Paweł Wójcik: Jak się czujesz? Co z Twoją nogą?

Jan Błachowicz: Czuję się dobrze. Dusza boli. Tyrasz na coś całe życie, już jesteś tak blisko, chwila nieuwagi i trzeba wszystko budować od nowa. To boli najbardziej. Noga się zagoi, jest po prostu zbita. Nos złamany najprawdopodobniej... To są takie rany, które zagoją się same. Dusza będzie boleć dłużej. Trzeba zagryźć zęby, nie załamywać się i tyrać dalej.

On Cię zaskoczył?

Nie pamiętam. Muszę obejrzeć ten moment. Czuję się bardzo dobrze. Wszystko widziałem. W trzeciej rundzie chciałem go przycisnąć, opuściłem ręce, on trafił i obudziłem się, jak sędzia przerywał walkę. Przerwał walkę, a ja mówiłem, że „jest OK i o co chodzi”, ale już było po wszystkim.

Cała rozmowa z Janem Błachowiczem w załączonym materiale.