Mecz II ligi koszykarzy zostanie powtórzony, bo... sędziowie zaspali
Tego jeszcze nie grali - chciałoby się powiedzieć o sytuacji, która miała miejsce 18 lutego w Pleszewie. Miejscowy KS Kosz grał z ekipą Exact Systems Śląsk II Wrocław. Kilka chwil dzieliło gospodarzy od upragnionego zwycięstwa. Zamiast radości z wygranej pozostały im jednak nerwy po porażce spowodowanej fatalną pomyłką sędziów.
Ostatnie minuty spotkania były naprawdę emocjonujące. Gospodarze prowadzili 80:79 i kiedy wydawało się, że za chwilę będą mogli cieszyć się z triumfu sędziowie "popisali się" spektakularną gafą.
Jeden z wrocławskich koszykarzy wykonywał rzut wolny. Spudłował, więc gracze obu ekip zerwali się do zbiórki. Piłka trafiła w ręce przyjezdnych. Gracz Exact Systems Śląsk II zdecydował się na rzut za trzy, podczas którego został sfaulowany. Sędzia przyznał wrocławianom dwa rzuty wone, które dały im zwycięstwo.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że arbitrzy stolikowi przy wcześniejszej akcji zaspali i po rzucie wolnym uruchomili zegar o trzy sekundy za późno. To oznacza, że rzut za trzy jednego z wrocławian został oddany po zakończeniu regulaminowego czasu gry.
Po ostatnim gwizdku kapitan pleszewian złożył oficjalny prostest. Wskazał błąd pomiaru w ostatniej akcji. Gdyby sędziowie prawidłowo wypełnili swoje obowiązki to do faulu, a w konsekwencji do rzutów wolnych by nie doszło i Pleszew wygrałby 80:79.
Wydział Rozgrywek Departamentu Sportu PZKosz przychylił się do żądania klubu z Pleszewa. Podjęto decyzję o powtórzeniu meczu na koszt związku. Sędziowie oraz komisarz meczu poniosą konsekwencje za to zdarzenie.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze