Chudecki: Niczym mnie nie zaskoczył. Raz się podpaliłem
- W boksie cierpliwość popłaca, niestety przytrafił mi się moment, gdy za odważnie ruszyłem do przodu, żeby skończyć walkę przed czasem, ale to się nie udało - powiedział Michał Chudecki (12-3-2, 3 KO) po zwycięskiej walce z Timurem Kuzachmiedowem (6-1-2, 2 KO).
Artur Łukaszewski: Jak oceniasz okres przygotowań i swoją postawę w ringu?
Michał Chudecki: Razem z moim sztabem przygotowaliśmy się solidnie do tego pojedynku, co dało efekt w postaci zwycięstwa. Skupiliśmy się na analizowaniu przeciwnika i szukaniu sposobów na to jak go zneutralizować. W boksie cierpliwość popłaca, niestety przytrafił mi się moment, gdy za odważnie ruszyłem do przodu, żeby skończyć walkę przed czasem, ale to się nie udało.
W pierwszych dwóch rundach wyglądałeś na trochę zdenerwowanego, z czego to wynikało?
Pierwszy raz w życiu walczyłem tak późno w nocy i myślę, że miało to negatywny wpływ na poziom mojej koncentracji. Do tego może trochę wdało się zmęczenie. Najważniejsze, że pomimo kilku przeszkód udało mi się wygrać.
Jakie są twoje plany na przyszłość?
Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z moim promotorem Mateuszem Borkiem. Bardzo dobrze udało mu się ustalić szczegóły mojej walki na Gali Ring Club Professional 3 i myślę, że niedługo usiądziemy, żeby zaplanować kolejny pojedynek.
Cała rozmowa z Michałem Chudeckim w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze