Kepa nie zostanie ukarany przez Chelsea
Zachowanie hiszpańskiego bramkarza spotkało się z krytyką wielu ekspertów. Trener Chelsea Maurizio Sarri nie skrytykował jednak Kepy Arrizabalagi na konferencji prasowej. Jak się okazuje klub nie zamierza go ukarać.
W ostatnich minutach dogrywki w finale Pucharu Ligi Angielskiej (Carabao Cup), w którym Manchester City zmierzył się z Chelsea, Arrizabalaga był opatrywany przez lekarzy. Trener Sarri myślał, że potrzebna będzie zmiana, więc szybko powiedział to rezerwowemu golkiperowi Willy'emu Caballero. Do zmiany jednak nie doszło, gdyż Hiszpan się na to nie zgodził.
Sarri był wściekły. Sytuacje, w których piłkarz przebywający na murawie nie chce z niej zejść, zdarzają się naprawdę bardzo rzadko. Po spotkaniu, które zakończyło się zwycięstwem Manchesteru City, włoski trener rozumiał postawę swojego bramkarza, jednocześnie zaznaczając, że zachowanie było złe. Z kolei Arrizabalaga zakomunikował, iż nie zamierzał lekceważyć szkoleniowca. Myślał po prostu, że zmiana jest podyktowana kwestią zdrowotną...
Wielu ekspertów uznało to za zniewagę, domagając się ukarania najdroższego bramkarza w historii futbolu. Klub jednak nie zamierza tego robić. Sarri i Arrizabalaga chcą zostawić tę sytuację za sobą i skupić się na kolejnych wyzwaniach.
- Trener ma nasz szacunek. Wierzymy w jego filozofię - powiedział David Luiz, który w trakcie tej kuriozalnej sytuacji jako jedyny zareagował.
WYNIKI I TABELA PREMIER LEAGUE
Przejdź na Polsatsport.pl