Mioduski wezwał Sa Pinto na rozmowę. W najbliższych meczach musi odnieść komplet zwycięstw
Czarne chmury zebrały się nad Ricardo Sa Pinto. Trener Legii Warszawa został wezwany do gabinetu prezesa klubu Dariusza Mioduskiego. Rozmowa była spowodowana słabymi wynikami i niestosownym zachowaniem Portugalczyka. Szkoleniowiec otrzyma jednak szansę na poprawienie sytuacji w najbliższych meczach. Jeśli nie wyciągnie drużyny z dołka, jego posada będzie poważnie zagrożona.
Mioduski stracił cierpliwość do Portugalczyka. Pod wodzą Sa Pinto wiosną Legia zdobyła trzy punkty na dziewięć możliwych. Zaledwie strzelona bramka oraz jeden celny strzał w ostatnim meczu z Lechem Poznań, zmusiły właściciela klubu do wezwania swojego pracownika na dywanik. Prezes warszawian był ponoć zirytowany nie tylko stylem zespołu, ale także zachowaniem trenera, który podczas konferencji nie widzi problemu w grze i wyborze zawodników. W ostatnich wywiadach za porażki obwiniał decyzję sędziowskie oraz stan murawy.
We wtorek podczas spotkania miały paść mocne słowa wobec Sa Pinto. Prezes Mioduski postawił trenerowi stanowcze i konkretne warunki - komplet zwycięstw w najbliższych trzech spotkaniach. W tym czasie Legia zmierzy się u siebie z Miedzią Legnica, na wyjeździe z Arką Gdynia oraz Rakowem Częstochowa w 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski. Porażka z I-ligowym klubem mogłaby przelać szalę goryczy, choć o ewentualnym zwolnieniu podobno nie było mowy.
Sa Pinto ma ważny kontrakt do czerwca 2021 roku. Przedwczesne zwolnienie szkoleniowca kosztowałoby Legię dużo pieniędzy, a ta po ostatniej, nieudanej chorwackiej rewolucji nie ma za dużo środków na gwałtowne zmiany w strukturach sztabu szkoleniowego. Portugalczyk trenuje Legię od sierpnia 2018 roku.
Komentarze